POCZĄTEK
2 posters
Strona 4 z 6
Strona 4 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Re: POCZĄTEK
Uśmiechnął się rozbawiony i spojrzał na niego, kręcąc z dezaprobatą głową.
- Przesadzasz, Wolf.
Spojrzał za Lyle, po chwili wracając z powrotem do swojego śniadania.
- Miły z niego chłopak, ale trochę nie rozumiem, co on tutaj robi?
- Przesadzasz, Wolf.
Spojrzał za Lyle, po chwili wracając z powrotem do swojego śniadania.
- Miły z niego chłopak, ale trochę nie rozumiem, co on tutaj robi?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wzruszył ramionami nadal rozbawiony
- To klacz.. i ponoć jak każda kobieta ma raczej... ciekawy charakterek.
Odruchowo spojrzał za Lyle zanim wrócił wzrokiem do palladyna
- Dokładnie nie wiem. Sam się zgłosił gdy obozowaliśmy pod jednym z większych miast na północy. Szukał pracy a że brakło woźnicy to jakoś się wkręcił. Ale czemu tu? Nie mam pojęcia. Chciał się przenieść do innego miasta? zarobić trochę grosza albo cokolwiek innego. Jak chyba wszyscy tutaj?
- To klacz.. i ponoć jak każda kobieta ma raczej... ciekawy charakterek.
Odruchowo spojrzał za Lyle zanim wrócił wzrokiem do palladyna
- Dokładnie nie wiem. Sam się zgłosił gdy obozowaliśmy pod jednym z większych miast na północy. Szukał pracy a że brakło woźnicy to jakoś się wkręcił. Ale czemu tu? Nie mam pojęcia. Chciał się przenieść do innego miasta? zarobić trochę grosza albo cokolwiek innego. Jak chyba wszyscy tutaj?
Re: POCZĄTEK
Zmarszczył lekko brwi w zamyśleniu, dopiero po chwili znów zerkając na Wolfa.
- Hm, no rozumiem, aż dziwne, że taki uroczy chłopaczek ma tyle odwagi by podróżować z kupcem. Ale pewnie niejedno już widział, skoro napad bandytów traktuje z taką lekkością... odważny maluch.
Westchnął, odkładając pustą już miskę.
- Mam nadzieję, że to nie jest ostatni ciepły posilek..
- Hm, no rozumiem, aż dziwne, że taki uroczy chłopaczek ma tyle odwagi by podróżować z kupcem. Ale pewnie niejedno już widział, skoro napad bandytów traktuje z taką lekkością... odważny maluch.
Westchnął, odkładając pustą już miskę.
- Mam nadzieję, że to nie jest ostatni ciepły posilek..
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf z lekkim uśmieszkiem pokręcił głową
- Myślę że nie uważa się za bardzo za jakiegoś 'biednego maluszka' powiedział bym że raczej ma pazury w tej swojej 'uroczości' i wiem że ja nikogo z atakujących ciosem w pachwinę nie zabiłem bo to troszkę.. nisko...
Zerknął na miskę wzdychając cicho
- Po prawdzie wolał bym by było mniej ciepłych posiłków. No ale jego wysokość musi sypiać luksusowo gdy wóz stoi a nie jedzie więc codziennie na noc rozbijamy obóz...
- Myślę że nie uważa się za bardzo za jakiegoś 'biednego maluszka' powiedział bym że raczej ma pazury w tej swojej 'uroczości' i wiem że ja nikogo z atakujących ciosem w pachwinę nie zabiłem bo to troszkę.. nisko...
Zerknął na miskę wzdychając cicho
- Po prawdzie wolał bym by było mniej ciepłych posiłków. No ale jego wysokość musi sypiać luksusowo gdy wóz stoi a nie jedzie więc codziennie na noc rozbijamy obóz...
Re: POCZĄTEK
Zmarszczył lekko brwi, próbując sobie wyobrazić tego małego chłopaka trzymającego sztylet i atakującego kogoś w pachwinę. Z jednej strony była to wizja przerażająca, z drugiej wręcz komiczna do tego stopnia, że aż się uśmiechnął pod nosem rozbawiony.
- No tak, doskonały z niego zabójca... - mruknął do siebie, po czym spojrzał z powrotem na Wolfa.
- Spójrz na to z lepszej strony - mruknął figlarnie - więcej zarobimy.
- No tak, doskonały z niego zabójca... - mruknął do siebie, po czym spojrzał z powrotem na Wolfa.
- Spójrz na to z lepszej strony - mruknął figlarnie - więcej zarobimy.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf zamrugał spoglądając na niego.. po czym roześmiał się głośno, kręcąc lekko głową
- Oj zdecydowanie. Można więc powiedzieć że to całkiem pozytywny aspekt prawda?
Pochylił się lekko w stronę Pavenara zniżając głos
- Choć po prawdzie możesz zmienić zdanie gdy już bliżej poznasz jego wysokość Pavenarze.
- Oj zdecydowanie. Można więc powiedzieć że to całkiem pozytywny aspekt prawda?
Pochylił się lekko w stronę Pavenara zniżając głos
- Choć po prawdzie możesz zmienić zdanie gdy już bliżej poznasz jego wysokość Pavenarze.
Re: POCZĄTEK
- Tak z nim źle? To chyba nie jest ten chudy mężczyzna, który w mieście ogłaszał poszukiwanie wojowników? Nie wyglądał na typ kogoś z kompleksem władcy... - stwierdził, wciąż uśmiechając się rozbawiony. Mimo okoliczności, dobry humor jakoś go jeszcze nie opuszczał.
Zresztą, dzień był piękny i niedługo rozpocznie go niosąc pomoc potrzebującym. To naprawdę dobry początek dnia.
Zresztą, dzień był piękny i niedługo rozpocznie go niosąc pomoc potrzebującym. To naprawdę dobry początek dnia.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Pokręcił głową z ciężkim westchnieniem
- No niestety nie. To raczej jego osobisty hmm.. podnóżek i przy okazji woźnica. Oczywiście wielkiego wozu tu nie ma bo przecież jego wysokość nie mógł by się przemieszczać jak jakiś prostak czyli jak inni pieszo lub konno.
Uśmiechnął się lekko sugestywnie rozkładając ręce
- Pan jest raczej... stosowniejszej do rządzenia postury że tak powiem. Wóz ma dużo bardziej ozdobny i większy niż pozostałe, sam zobaczysz.
- No niestety nie. To raczej jego osobisty hmm.. podnóżek i przy okazji woźnica. Oczywiście wielkiego wozu tu nie ma bo przecież jego wysokość nie mógł by się przemieszczać jak jakiś prostak czyli jak inni pieszo lub konno.
Uśmiechnął się lekko sugestywnie rozkładając ręce
- Pan jest raczej... stosowniejszej do rządzenia postury że tak powiem. Wóz ma dużo bardziej ozdobny i większy niż pozostałe, sam zobaczysz.
Re: POCZĄTEK
Od razu skrzywił się widząc ten sugestywny gest. No tak, mógł się spodziewać tego, jaki jest pracodawca.
- Czyli zapowiada się wesoła przygoda... - mruknął kwaśno, czując, że optymizm nieco go opuszcza.
- No ale trudno, nic nie poradzę. Kiedy on przybędzie?
- Czyli zapowiada się wesoła przygoda... - mruknął kwaśno, czując, że optymizm nieco go opuszcza.
- No ale trudno, nic nie poradzę. Kiedy on przybędzie?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Przechylił się lekko trącając ramieniem ramię palladyna, mimowolnie reagując na wyraźnie skwaszony nastrój
- Nie przejmuj się. Jego wysokość zwykle siedzi wysoko na wozie ponad nami biednymi szaraczkami.
Rozłożył ręce
- Jak łaskawie się obudzi, uszykuje, zje i takie tam to przyjedzie. A my w między czasie przynajmniej spokojnie sie zwiniemy do drogi.
- Nie przejmuj się. Jego wysokość zwykle siedzi wysoko na wozie ponad nami biednymi szaraczkami.
Rozłożył ręce
- Jak łaskawie się obudzi, uszykuje, zje i takie tam to przyjedzie. A my w między czasie przynajmniej spokojnie sie zwiniemy do drogi.
Re: POCZĄTEK
Westchnął żałośnie, ale posłał mu lekki uśmiech.
- No i jak ja mam walczyć o dobro przy takim pracodawcy, hm? Musisz przyznać, to dość załamujące!
Dźwignął się z ziemi, otrzepując spodnie i spojrzał na niego.
- Też racja. Cóż, przypuszczam, że musimy zacząć składać namioty...
- No i jak ja mam walczyć o dobro przy takim pracodawcy, hm? Musisz przyznać, to dość załamujące!
Dźwignął się z ziemi, otrzepując spodnie i spojrzał na niego.
- Też racja. Cóż, przypuszczam, że musimy zacząć składać namioty...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Roześmiał się cicho
- Na razie będziesz walczył by zachować zdrowie psychiczne jak jego wysokość zdecyduje poznać "nowego osobnika z ochrony"
Zadarł lekko głowę spoglądając na niego w górę
- Nasz już zwinąłem, resztę zwijają właściciele więc możesz wrócić do relaksu i podziwiania rosnącej trawy.
- Na razie będziesz walczył by zachować zdrowie psychiczne jak jego wysokość zdecyduje poznać "nowego osobnika z ochrony"
Zadarł lekko głowę spoglądając na niego w górę
- Nasz już zwinąłem, resztę zwijają właściciele więc możesz wrócić do relaksu i podziwiania rosnącej trawy.
Re: POCZĄTEK
Uniósł lekko brwi i spojrzał w stronę miejsca, gdzie stał ich namiot.
- Kiedy to zrobiłeś? - spytał zaskoczony, po czym z powrotem usiadł. - No dobrze, skoro tak... to powiedz, o co będzie mnie pytał szanowny pracodawca, Wolf?
- Kiedy to zrobiłeś? - spytał zaskoczony, po czym z powrotem usiadł. - No dobrze, skoro tak... to powiedz, o co będzie mnie pytał szanowny pracodawca, Wolf?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wzruszył lekko ramionami
- Gdy jadłeś śniadanie. Lubię mieć wszystko gotowe i spakowane tak na wszelki wypadek.
Zamyślił się na chwilkę
- Na pewno będzie wściubiał swój nos w jakieś osobiste sprawy. Jest ciekawski i nieznośny. I lubi jątrzyć więc ciężko powiedzieć...
- Gdy jadłeś śniadanie. Lubię mieć wszystko gotowe i spakowane tak na wszelki wypadek.
Zamyślił się na chwilkę
- Na pewno będzie wściubiał swój nos w jakieś osobiste sprawy. Jest ciekawski i nieznośny. I lubi jątrzyć więc ciężko powiedzieć...
Re: POCZĄTEK
- Faktycznie będzie więc ciekawie, gdy wielmożny pan się zjawi... ale ja nic nie mam do ukrycia przecież - mruknął z lekkim uśmiechem, spoglądając na Wolfa.
- Z przyjemnością opowiem mu o moich misjach walki ze złem... Być może choć trochę ruszy to jego chciwe serce!
- Z przyjemnością opowiem mu o moich misjach walki ze złem... Być może choć trochę ruszy to jego chciwe serce!
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf przez chwilkę wpatrywał sie w niego z niedowierzaniem
- Pav.. ty tak serio? Naprawdę myślisz że opowiadając mu o walce ze złem nawrócisz go z bycia tłustym chciwym tucznikiem na coś bardziej ludzkiego?
- Pav.. ty tak serio? Naprawdę myślisz że opowiadając mu o walce ze złem nawrócisz go z bycia tłustym chciwym tucznikiem na coś bardziej ludzkiego?
Re: POCZĄTEK
Westchnął smutno i wzruszył ramionami, niepocieszony.
- Wiem, wiem... na takiego człowieka same historie nie wystarczą. Trzeba by mu nieźle nosa utrzeć, by oprzytomniał. Ale wolę poświęcać swoją energię innym, niż takim prosiakom. Niech no tylko zarobię trochę grosza! I znów wyruszę, by przywrócić choć trochę równowagi temu światu...
- Wiem, wiem... na takiego człowieka same historie nie wystarczą. Trzeba by mu nieźle nosa utrzeć, by oprzytomniał. Ale wolę poświęcać swoją energię innym, niż takim prosiakom. Niech no tylko zarobię trochę grosza! I znów wyruszę, by przywrócić choć trochę równowagi temu światu...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf znów poświęcił chwilę by poprzypatrywać się palladynowi. Zmarszczył lekko brwi gdy dotarło do niego że on to tak całkiem na serio
- A dla czego myślisz że świat nie jest JUŻ w równowadze? Co chcesz naprawiać?
- A dla czego myślisz że świat nie jest JUŻ w równowadze? Co chcesz naprawiać?
Re: POCZĄTEK
- No przecież świat nie może być w równowadze, skoro wokół panoszy się tyle zła i ludzie wciąż grzeszą - stwierdził, ciut zdziwiony pytaniem mężczyzny.
- A twoim zdaniem na świecie dobrze się dzieje? Z ciągłymi atakami, wojnami, zawistnymi intrygami? Biedni umierają z głodu a bogaci... cóż, chyba wiesz.
- A twoim zdaniem na świecie dobrze się dzieje? Z ciągłymi atakami, wojnami, zawistnymi intrygami? Biedni umierają z głodu a bogaci... cóż, chyba wiesz.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wzruszył lekko ramionami
- Zgadzam się że jest zło i są ludzie i sytuacje z którymi należy walczyć gdy ma się okazję ale "naprawianie" czy tam zbawianie świata nie ma sensu. Są źli ludzie, są dobrzy ludzie i koniec. Nie ma sensu SZUKAĆ czegoś do naprawiania. Skąd wiesz, że próbując kogoś tam nawrócić nie pogorszysz tylko sprawy?
- Zgadzam się że jest zło i są ludzie i sytuacje z którymi należy walczyć gdy ma się okazję ale "naprawianie" czy tam zbawianie świata nie ma sensu. Są źli ludzie, są dobrzy ludzie i koniec. Nie ma sensu SZUKAĆ czegoś do naprawiania. Skąd wiesz, że próbując kogoś tam nawrócić nie pogorszysz tylko sprawy?
Re: POCZĄTEK
Zmarszczył brwi, patrząc na niego ciut gniewnie. Najwyraźniej nie podobały mu się słowa Wolfa.
- Słuchaj no... - mruknął ciut chłodno, wyraźnie starając się uspokoić. - Wiele osób nie prosi o pomoc, choć ją potrzebuje. Wielu unika sprawiedliwości, kryjąc się po kątach. Ktoś, kto udaje ślepego jest tak samo zły, jak złoczyńcy.
- Słuchaj no... - mruknął ciut chłodno, wyraźnie starając się uspokoić. - Wiele osób nie prosi o pomoc, choć ją potrzebuje. Wielu unika sprawiedliwości, kryjąc się po kątach. Ktoś, kto udaje ślepego jest tak samo zły, jak złoczyńcy.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Uniósł brwi mimo wszystko lekko zaskoczony nagłą agresją
- Nie mówię że ignorować jak ktoś kogoś morduje na ulicy czy coś... ale skąd będziesz wiedział kto jest gorszy? Napadnięty czy ten który napada hm? Zatrzymasz się zapytać czemu szanowny pan właśnie dał drugiemu w łeb czy od razu go powstrzymasz?
- Nie mówię że ignorować jak ktoś kogoś morduje na ulicy czy coś... ale skąd będziesz wiedział kto jest gorszy? Napadnięty czy ten który napada hm? Zatrzymasz się zapytać czemu szanowny pan właśnie dał drugiemu w łeb czy od razu go powstrzymasz?
Re: POCZĄTEK
Uchylił wargi, by się odezwać, ale po sekundzie zacisnął usta, milcząc dłuższą chwilę. W końcu odezwał się chłodno.
- Widzę, gdy ktoś potrzebuje pomocy a gdy nie. Nie musisz wierzyć w moje ideologie, Wolfhard.
Wstał ponownie i rzucił mu krótkie spojrzenie.
- Muszę rozprostować kości.
- Widzę, gdy ktoś potrzebuje pomocy a gdy nie. Nie musisz wierzyć w moje ideologie, Wolfhard.
Wstał ponownie i rzucił mu krótkie spojrzenie.
- Muszę rozprostować kości.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf patrzył za nim przez chwilę zdecydowanie z każdą chwilą pochmurniejąc. Wstał i zajął się zasypaniem ogniska piaskiem, poprawieniem zbroi. Podszedł do miejsca gdzie stał ich namiot biorąc swoje rzeczy i podszedł do swojej klaczy wyraźnie przygotowując ją do drogi. Znów puścił ją luzem i zabrał się za pomaganie ludziom przy wozach i zaprzęganiu koni.
Do południa cała grupa byłą gotowa do wyruszenia.
Samym Pavenarem po jakimś czasie zainteresował się Lyle (który za bardzo do targania wozów i zaprzęgania koni się nie palił)
- Hej... już zdążyliście się poprzytykać z Wolfie'm?
Do południa cała grupa byłą gotowa do wyruszenia.
Samym Pavenarem po jakimś czasie zainteresował się Lyle (który za bardzo do targania wozów i zaprzęgania koni się nie palił)
- Hej... już zdążyliście się poprzytykać z Wolfie'm?
Re: POCZĄTEK
Pavenar niespecjalnie miał czym się zająć, toteż zrobił sobie mały spacer w okolicach obozu. W końcu znudzony wyciągnął sztylet i znalazł kawałek kory, by wyrzeźbić nową figurkę. Z zajęcia wyrwało go pytanie Lyle.
- Mhm... - mruknął pochmurnie, nie odwracając wzroku od swojej pracy. - Niestety nasze idee się mijają.
- Mhm... - mruknął pochmurnie, nie odwracając wzroku od swojej pracy. - Niestety nasze idee się mijają.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Strona 4 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 4 z 6
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|