POCZĄTEK
2 posters
Strona 3 z 6
Strona 3 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Re: POCZĄTEK
Lyle przechylił lekko głowę przyglądając mu się z zastanowieniem
- Mhm... jeśli lubi pan myć naczynia piaskiem w zimnej wodzie to na pewno każdy chętnie panu pozwoli panie palladynie... ale ja bardzo chętnie wygram od innych zastępstwo.
Posłał mu niepewny uśmiech i niewinne spojrzenie błękitnych oczek
- Nie jestem zbyt duży więc wszyscy lubią zrzucać na mnie takie obowiązki... a mogę się tylko odegrać, to chyba nic złego?
- Mhm... jeśli lubi pan myć naczynia piaskiem w zimnej wodzie to na pewno każdy chętnie panu pozwoli panie palladynie... ale ja bardzo chętnie wygram od innych zastępstwo.
Posłał mu niepewny uśmiech i niewinne spojrzenie błękitnych oczek
- Nie jestem zbyt duży więc wszyscy lubią zrzucać na mnie takie obowiązki... a mogę się tylko odegrać, to chyba nic złego?
Re: POCZĄTEK
Zagryzł lekko wargę, patrząc badawczo na Lyle.
- Cóż... to prawda, z pewnością chcą na ciebie zrzucić brudną robotę, więc w pewnym stopniu rozumiem, że chcesz jakoś się obronić... ale przecież możesz zrobić to inaczej, niż w taki podstępny sposób. Z pewnością stać cię na coś lepszego.
- Cóż... to prawda, z pewnością chcą na ciebie zrzucić brudną robotę, więc w pewnym stopniu rozumiem, że chcesz jakoś się obronić... ale przecież możesz zrobić to inaczej, niż w taki podstępny sposób. Z pewnością stać cię na coś lepszego.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wielkie niebieskie oczęta utkwiły w nim z wyraźnym zafascynowaniem
- A jak Pavi? Nakrzyczeć na nich nie mogę bo tylko zaczną się śmiać, prosić mogę do zdarcia gardła a grozić nawet nie ma sensu więęęęc?
W międzyczasie Wolf skończył już jeść i wrócił do czyszczenia zbroi, przyglądając się rozmowie zaintrygowany.
- A jak Pavi? Nakrzyczeć na nich nie mogę bo tylko zaczną się śmiać, prosić mogę do zdarcia gardła a grozić nawet nie ma sensu więęęęc?
W międzyczasie Wolf skończył już jeść i wrócił do czyszczenia zbroi, przyglądając się rozmowie zaintrygowany.
Re: POCZĄTEK
- Biedny nieboraku... - westchnął i pogłaskał go lekko po głowie. Faktycznie, co miał zrobić taki mały chłopak, który nie mierzył więcej niż jeden metr?
- A dlaczego Wolfhard ci nie może w tym pomóc? Chyba ma więcej oleju w głowie niż reszta tej bandy...
- A dlaczego Wolfhard ci nie może w tym pomóc? Chyba ma więcej oleju w głowie niż reszta tej bandy...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Lyle przechylił lekko głowę z miną zadowolonego kota pozwalając się głaskać po włosach i posłał Wolfowi słodki uśmiech
- No właśnie Wolfie? dla czego?
Wolf tylko przewrócił oczami
- Dla tego że WOLF jest zajęty. Organizowaniem obozów, robieniem za przednią i tylną straż jednocześnie, ochroną i polowaniem na kolację dla wszystkich jasne?
- No właśnie Wolfie? dla czego?
Wolf tylko przewrócił oczami
- Dla tego że WOLF jest zajęty. Organizowaniem obozów, robieniem za przednią i tylną straż jednocześnie, ochroną i polowaniem na kolację dla wszystkich jasne?
Re: POCZĄTEK
Zabrał rękę, zerkając dobrodusznie na Wolfa.
- Wydanie krótkiego polecenia reszcie na pewno nie zajmuje wiele czasu, z pewnością wszyscy cię tu słuchają. W każdym razie... - odstawił pustą już miskę na ziemię. - Jesteś rozgrzeszony, Lyle, przynajmniej w kwestii gry o podział obowiązków.
- Wydanie krótkiego polecenia reszcie na pewno nie zajmuje wiele czasu, z pewnością wszyscy cię tu słuchają. W każdym razie... - odstawił pustą już miskę na ziemię. - Jesteś rozgrzeszony, Lyle, przynajmniej w kwestii gry o podział obowiązków.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf uniósł oczy do nieba
- Polecenia są wydane i każdy ma swoją kolejkę obowiązków, nie będę ich pilnował jak 5 letnich dzieci co zmieniają Lyle sobie radzi więc problem się sam rozwiązuje.
Sam Lyle pokiwał głową wstając zgrabnie z ziemi
- Dziękuję za rozgrzeszenie Pavi! No nic.. zostawię was i dobrej nocki!
Szybkim krokiem ruszył w stronę wozów po chwili zgrabnie wspinając się na jeden i znikając w środku.
- Polecenia są wydane i każdy ma swoją kolejkę obowiązków, nie będę ich pilnował jak 5 letnich dzieci co zmieniają Lyle sobie radzi więc problem się sam rozwiązuje.
Sam Lyle pokiwał głową wstając zgrabnie z ziemi
- Dziękuję za rozgrzeszenie Pavi! No nic.. zostawię was i dobrej nocki!
Szybkim krokiem ruszył w stronę wozów po chwili zgrabnie wspinając się na jeden i znikając w środku.
Re: POCZĄTEK
Zaśmiał się cicho, słysząc jak bardzo Wolfhard jest zgorzkniały. Jemu też przydałoby się nieco światła w życiu, skoro tak bardzo jest ponury.
- Dobranoc, Lyle - zawołał za niziołkiem i wstał, zbierając z ziemi figurkę. - Rozumiem, że dalszym planem jest iść spać i jutro wyruszamy?
- Dobranoc, Lyle - zawołał za niziołkiem i wstał, zbierając z ziemi figurkę. - Rozumiem, że dalszym planem jest iść spać i jutro wyruszamy?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf pokiwał głową
- Owszem, jutro jak tylko jego wysokość 'dowódca' zechce się zjawić, powiedział bym że pewnie koło południa.
Westchnął cicho odkładając oczyszczoną i naoliwiony gdzie trzeba napierśnik
- Mam nadzieję że nie masz nic przeciw postaniu w nocy na warcie? Do wyboru pierwsza albo druga zmiana?
- Owszem, jutro jak tylko jego wysokość 'dowódca' zechce się zjawić, powiedział bym że pewnie koło południa.
Westchnął cicho odkładając oczyszczoną i naoliwiony gdzie trzeba napierśnik
- Mam nadzieję że nie masz nic przeciw postaniu w nocy na warcie? Do wyboru pierwsza albo druga zmiana?
Re: POCZĄTEK
Uśmiechnął się do niego przyjaźnie, kiwając głową twierdząco.
- Mogę stanąć nawet pierwszy, przypuszczam, że jesteś zmęczony po tym polowaniu. Idź odpocząć. Ja cały dzień spędziłem na obijaniu się, więc chętnie posiedzę.
- Mogę stanąć nawet pierwszy, przypuszczam, że jesteś zmęczony po tym polowaniu. Idź odpocząć. Ja cały dzień spędziłem na obijaniu się, więc chętnie posiedzę.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf o dziwo aż posłał mu pełen wdzięczności uśmiech
- Dzięki... Pavi. Obudź mnie jakoś po północy dobrze?
Wstał zbierając swoje rzeczy
- Reszta za chwilę będzie już spać, wszyscy są w namiotach poza Lyle który śpi w wozie, koniom zaniosłem wody wracając więc to już z głowy. To.. dobrej nocy.
Dość szybkim krokiem wrócił do na miotu i po chwili zapewne już spał.
- Dzięki... Pavi. Obudź mnie jakoś po północy dobrze?
Wstał zbierając swoje rzeczy
- Reszta za chwilę będzie już spać, wszyscy są w namiotach poza Lyle który śpi w wozie, koniom zaniosłem wody wracając więc to już z głowy. To.. dobrej nocy.
Dość szybkim krokiem wrócił do na miotu i po chwili zapewne już spał.
Re: POCZĄTEK
Westchnął cierpiętniczo słysząc to dziwaczne zdrobnienie (dlaczego nie mógł użyć drugiej wersji, Pavenar Palladyn?).
- Dobrej nocy - odpowiedział i zaniósł swoją miskę do wskazanego przez Lyle miejsca. Przez całą wartę pilnował ogniska, by nie zgasło i dłubał sztyletem w kawałku kory. Ponieważ był dość wypoczęty, postanowił pozwolić Wolfharowi pospać nieco dłużej. Dopiero dwie godziny po północy, gdy oczy już mu się kleiły, postanowił go obudzić.
Wszedł do namiotu, kucając obok śpiącego mężczyzny i lekko potrząsając jego ramię.
- Wolf, pobudka.
- Dobrej nocy - odpowiedział i zaniósł swoją miskę do wskazanego przez Lyle miejsca. Przez całą wartę pilnował ogniska, by nie zgasło i dłubał sztyletem w kawałku kory. Ponieważ był dość wypoczęty, postanowił pozwolić Wolfharowi pospać nieco dłużej. Dopiero dwie godziny po północy, gdy oczy już mu się kleiły, postanowił go obudzić.
Wszedł do namiotu, kucając obok śpiącego mężczyzny i lekko potrząsając jego ramię.
- Wolf, pobudka.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf spał na boku lekko zwinięty pod kocem. Na potrząsanie za ramię zareagował raczej gwałtownie - nagle podnosząc się do siadu ze sztyletem w ręce. Zamrugał przez chwilkę spoglądając na Pavenara po czym szybko opuścił ostrze
- Przepraszam... taki odruch.
Przetarł dłonią oczy wyglądając przez uchyloną klapę namiotu
- Pozwoliłeś mi dłużej spać?
- Przepraszam... taki odruch.
Przetarł dłonią oczy wyglądając przez uchyloną klapę namiotu
- Pozwoliłeś mi dłużej spać?
Re: POCZĄTEK
- Mhm... lepiej, żebyś się wyspał przed drogą - mruknął dość wesoło, po omacku zdejmując nagolenniki i pas.
- Będziesz miał okazję się odwdzięczyć, nie martw się. Ale teraz już też się zdrzemnę trochę.
- Będziesz miał okazję się odwdzięczyć, nie martw się. Ale teraz już też się zdrzemnę trochę.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Roześmiał się cicho szybko wstając z posłania
- Dzięki. Dobrej nocy.
Reszta nocy upłynęła spokojnie (co nie było zbyt dziwne tak niedaleko od miasta).
Dopiero późnym rankiem Pavenara obudziło lekkie potrząsanie za ramię
- Pav.. pobudka, bo śniadanie ci ucieknie.
Wolf siedział obok, ubrany tak jak poprzedniego dnia z założoną zbroją, plecakiem i posłaniem zwiniętym starannie obok
- Na śniadanie resztki z kolacji. Powoli zwijamy obóz zanim jego wysokość zechce przybyć.
- Dzięki. Dobrej nocy.
Reszta nocy upłynęła spokojnie (co nie było zbyt dziwne tak niedaleko od miasta).
Dopiero późnym rankiem Pavenara obudziło lekkie potrząsanie za ramię
- Pav.. pobudka, bo śniadanie ci ucieknie.
Wolf siedział obok, ubrany tak jak poprzedniego dnia z założoną zbroją, plecakiem i posłaniem zwiniętym starannie obok
- Na śniadanie resztki z kolacji. Powoli zwijamy obóz zanim jego wysokość zechce przybyć.
Re: POCZĄTEK
Zerwał się dość szybko, jednak bez gwałtownej agresji. Przetarł dłonią oczy i spojrzał czujnie na Wolfa.
- Ah, śniadanie. No to lepiej się pospieszę... - mruknął i ziewnął przeciągle. Dość leniwie sięgnął po ściągnięte wieczorem elementy zbroi i założył je. Zwinął też posłanie i spakował plecak, po czym wyszedł z namiotu i rozejrzał się, kierując mimo wszystko od razu do ogniska, gdzie prawdopodobnie może znaleźć śniadanie.
- Ah, śniadanie. No to lepiej się pospieszę... - mruknął i ziewnął przeciągle. Dość leniwie sięgnął po ściągnięte wieczorem elementy zbroi i założył je. Zwinął też posłanie i spakował plecak, po czym wyszedł z namiotu i rozejrzał się, kierując mimo wszystko od razu do ogniska, gdzie prawdopodobnie może znaleźć śniadanie.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf wyszedł za nim zabierając się za zwinięcie namiotu. Po obozie kręcili się już ludzie - raczej sennie i leniwie, niezbyt im się spieszyło by zwijać całkiem wygodny obóz.
Przy resztkach ogniska siedział Lyle z uwagą wydłubując z garnka co większe kąski mięsa. Na widok Pavenara pomachał mu po czym szybko podsunął mu miskę gulaszu i duży metalowy kubek z czarną kawą
- Dzień dobry Pavi... Mleka nie mamy ale kawa jest, chleb też się skończył niestety ale może z miasta przywiozą. Jak się spało?
Przy resztkach ogniska siedział Lyle z uwagą wydłubując z garnka co większe kąski mięsa. Na widok Pavenara pomachał mu po czym szybko podsunął mu miskę gulaszu i duży metalowy kubek z czarną kawą
- Dzień dobry Pavi... Mleka nie mamy ale kawa jest, chleb też się skończył niestety ale może z miasta przywiozą. Jak się spało?
Re: POCZĄTEK
Uśmiechnął się do miłego chłopaka, siadając obok niego i biorąc się do jedzenia.
- Dziękuję. Całkiem dobrze jak na łóżko na gołej ziemi. Ty masz chyba nieco więcej luksusu, kucharzyku, hm?
Spojrzał dość nieufnie na kubek kawy i w końcu upił kilka łyków, krzywiąc się.
- Dziękuję. Całkiem dobrze jak na łóżko na gołej ziemi. Ty masz chyba nieco więcej luksusu, kucharzyku, hm?
Spojrzał dość nieufnie na kubek kawy i w końcu upił kilka łyków, krzywiąc się.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Roześmiał się kiwając głową
- A mam... szef uznał że nie uszkodzę jego bezcennych towarów śpiąc na wozie.. jeśli dobrze pamiętam to dokładnie stwierdził że takie małe nic może sobie kimać gdzieś pod kozłem bo jeszcze się zgubi w trawie.
Roześmiał się cicho widząc te zmagania z kawą
- Może miodu? zostało trochę na osłodę...
- A mam... szef uznał że nie uszkodzę jego bezcennych towarów śpiąc na wozie.. jeśli dobrze pamiętam to dokładnie stwierdził że takie małe nic może sobie kimać gdzieś pod kozłem bo jeszcze się zgubi w trawie.
Roześmiał się cicho widząc te zmagania z kawą
- Może miodu? zostało trochę na osłodę...
Re: POCZĄTEK
Prychnął cicho, ale spojrzał na niego z uśmiechem. Dobrze, że ten mały chłopak ma poczucie humoru i dystans do siebie, inaczej z pewnością byłoby mu przykro słysząc takie niewybredne słowa.
- Hmm, jakbyś był tak łaskaw to bardzo proszę... - zaśmiał się i podsunął mu kubek z niezbyt smaczną kawą.
- Hmm, jakbyś był tak łaskaw to bardzo proszę... - zaśmiał się i podsunął mu kubek z niezbyt smaczną kawą.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Lyle uśmiechnął się i sięgnął lewą ręką po torbę schowaną do tej pory za pieńkiem na którym siedział. Po chwili grzebania w zawartości wyjął z niej mały gliniany garnuszek zgrabnie odwiązując rzemyk trzymający zamknięcie i przechylił pojemniczek nad kubkiem wlewając do środka stróżkę złotego miodu
- Starczy? Obawiam się że do tutejszej kawy trzeba przywyknąć...
- Starczy? Obawiam się że do tutejszej kawy trzeba przywyknąć...
Re: POCZĄTEK
Pokiwał szybko głową, mieszając łyżką kawę.
- Dziękuję... starczy nawet ta odrobina, by kawa była choć nieco lepsza - uśmiechnął się do niego z wdzięcznością i popił kawy, zabierając się już po chwili do śniadania. Milczał, poświęcając się jedzeniu.
- Dziękuję... starczy nawet ta odrobina, by kawa była choć nieco lepsza - uśmiechnął się do niego z wdzięcznością i popił kawy, zabierając się już po chwili do śniadania. Milczał, poświęcając się jedzeniu.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Zachichotał cicho
- Ta kawa nigdy nie będzie lepsza.
Szybko zawiązał z powrotem zamknięcie pomagając sobie zębami i schował z powrotem do torby. Uśmiechnął się do kogoś za plecami palladyna
- Hej Wolfie.. i jak koniki?
Wolf usiadł obok posyłając Pavenarowi lekki usmiech
- Dobrze. Napojone i najedzone. Masz imponującego konia Pavenarze.
- Ta kawa nigdy nie będzie lepsza.
Szybko zawiązał z powrotem zamknięcie pomagając sobie zębami i schował z powrotem do torby. Uśmiechnął się do kogoś za plecami palladyna
- Hej Wolfie.. i jak koniki?
Wolf usiadł obok posyłając Pavenarowi lekki usmiech
- Dobrze. Napojone i najedzone. Masz imponującego konia Pavenarze.
Re: POCZĄTEK
Odwrócił się od razu, słysząc do kogo zwraca się Lyle.
- Hej, Wolf - powitał go z uśmiechem, poświęcając nieco mniej uwagi swojemu śniadaniu. Komplement, będący wprawdzie zasługą rumaka, od razu dodał Pavenarowi zadowolonego i dumnego uśmiechu.
- Oj tak, cudowny koń, podróżuje ze mną od zawsze. Twój też niczego sobie.
- Hej, Wolf - powitał go z uśmiechem, poświęcając nieco mniej uwagi swojemu śniadaniu. Komplement, będący wprawdzie zasługą rumaka, od razu dodał Pavenarowi zadowolonego i dumnego uśmiechu.
- Oj tak, cudowny koń, podróżuje ze mną od zawsze. Twój też niczego sobie.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf potrząsnął głową z lekkim śmiechem
- Owszem porządne z niej bydle.. choć po prawdzie mam wrażenie że nie lubi nikogo łącznie ze mną jeśli nie mam jabłka na przekupstwo.
Lyle wstał zabierając swoje rzeczy
- Wy tu kończcie.. a ja pójdę pogadać z woźnicami by przygotowali konie do zaprzęgu.
Posłał im obu miły uśmiech i znikł między wozami
- Owszem porządne z niej bydle.. choć po prawdzie mam wrażenie że nie lubi nikogo łącznie ze mną jeśli nie mam jabłka na przekupstwo.
Lyle wstał zabierając swoje rzeczy
- Wy tu kończcie.. a ja pójdę pogadać z woźnicami by przygotowali konie do zaprzęgu.
Posłał im obu miły uśmiech i znikł między wozami
Strona 3 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 3 z 6
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|