POCZĄTEK
2 posters
Strona 2 z 6
Strona 2 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Re: POCZĄTEK
Niemal od razu skrzywił się i rzucił im pogardliwe spojrzenie.
- Nie, podziękuję panom. Wolę miedziaki zarabiać inaczej, niż oszustwem i hańbieniem się. Miłej gry życzę.
Wstał, nie chcąc siedzieć w towarzystwie mężczyzn o wypaczonym poczuciu porządku. Wolał już towarzystwo Wolfa niż tych chłopów.
- Hej, Wolf! - nie zamierzał wszakże zbytnio mu się naprzykrzać. Wziął swój plecak, zarzucając silnym ruchem na ramię. - W którym namiocie jest jakieś wolne miejsce?
- Nie, podziękuję panom. Wolę miedziaki zarabiać inaczej, niż oszustwem i hańbieniem się. Miłej gry życzę.
Wstał, nie chcąc siedzieć w towarzystwie mężczyzn o wypaczonym poczuciu porządku. Wolał już towarzystwo Wolfa niż tych chłopów.
- Hej, Wolf! - nie zamierzał wszakże zbytnio mu się naprzykrzać. Wziął swój plecak, zarzucając silnym ruchem na ramię. - W którym namiocie jest jakieś wolne miejsce?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Usłyszał za sobą raczej niezbyt zadowolone pomruki mężczyzn (raczej NIE docenili jego surowej oceny niewinnej gry w karty)
Wolf zatrzymał się przechylając lekko głowę i czekając aż palladyn do niego dołączy. Posłał mu lekki uśmiech
- Jak widzę też nie jesteś fanem gry hm?
Podprowadził go do jednego z większych namiotów
- Możesz się rozgościć jeśli nie masz nic przeciw dzieleniu ze mną namiotu?
Wolf zatrzymał się przechylając lekko głowę i czekając aż palladyn do niego dołączy. Posłał mu lekki uśmiech
- Jak widzę też nie jesteś fanem gry hm?
Podprowadził go do jednego z większych namiotów
- Możesz się rozgościć jeśli nie masz nic przeciw dzieleniu ze mną namiotu?
Re: POCZĄTEK
- Nie ma w tym, co oni robią, ani krzty gry. To hazard - odpowiedział, unosząc głowę dumnie. Dobrze, że chociaż Wolf nie zajmuje się takim oszustwem, jak gra za pieniądze.
Właściwie nawet go ucieszyło, że będzie dzielił namiot z kimś choć szczątkowo prawym. Uśmiechnął się skwapliwie i pokiwał głową.
- Będzie mi bardzo miło.
Wszedł do środka, postanawiając zająć się lenistwem.
Właściwie nawet go ucieszyło, że będzie dzielił namiot z kimś choć szczątkowo prawym. Uśmiechnął się skwapliwie i pokiwał głową.
- Będzie mi bardzo miło.
Wszedł do środka, postanawiając zająć się lenistwem.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf wzruszył lekko ramionami
- Może i hazard.. ale lepiej by przegrali te parę groszy i byli przytomni niż kupili za to alkohol i nie nadawali się do niczego podczas dalszej drogi...
Na zaskakująco pozytywna odpowiedz aż uniósł brwi, ale po chwili uśmiechnął się
- To dobrze... rozgość się więc, jutro z samego rana ruszamy.
Skinął mu głową i ruszył na obchód.
Wnętrze namiotu było dość przestronne. Gruby materiał był mocno naciągnięty i nie przepuszczał za bardzo słońca. Z lewej strony trawa była ubita (w typowym prostokątnym formacie - tam musiało leżeć posłanie Wolfa) i leżał na niej zawiązany plecak i ciasno zrolowane posłanie. Jakby gotowe do tego by wszystko chwycić i wyruszyć w ciągu paru sekund.
Popołudni minęło leniwie. Mężczyźni nadal zabijali czas grą, a Wolfe nadal nie wrócił. Wieczorem Lyle zakrzątnął się szybciutko (chowając swoje stosunkowo spore wygrane) i rozpalił ognisko.
Może z pół godziny później wrócił Wolf wrzucając na jeden z wozów kłębek skórek i wbijając obok ogniska drążek z wiszącymi z niego zającami
- Kolacja przyszła bando nierobów!
- Może i hazard.. ale lepiej by przegrali te parę groszy i byli przytomni niż kupili za to alkohol i nie nadawali się do niczego podczas dalszej drogi...
Na zaskakująco pozytywna odpowiedz aż uniósł brwi, ale po chwili uśmiechnął się
- To dobrze... rozgość się więc, jutro z samego rana ruszamy.
Skinął mu głową i ruszył na obchód.
Wnętrze namiotu było dość przestronne. Gruby materiał był mocno naciągnięty i nie przepuszczał za bardzo słońca. Z lewej strony trawa była ubita (w typowym prostokątnym formacie - tam musiało leżeć posłanie Wolfa) i leżał na niej zawiązany plecak i ciasno zrolowane posłanie. Jakby gotowe do tego by wszystko chwycić i wyruszyć w ciągu paru sekund.
Popołudni minęło leniwie. Mężczyźni nadal zabijali czas grą, a Wolfe nadal nie wrócił. Wieczorem Lyle zakrzątnął się szybciutko (chowając swoje stosunkowo spore wygrane) i rozpalił ognisko.
Może z pół godziny później wrócił Wolf wrzucając na jeden z wozów kłębek skórek i wbijając obok ogniska drążek z wiszącymi z niego zającami
- Kolacja przyszła bando nierobów!
Re: POCZĄTEK
Nie odpowiedział Wolfowi, nie chcąc przyznać mu racji w tej dość słusznej - jak na daną sytuację - wypowiedzi.
W wolnym miejscu rozłożył swoje własne posłanie, kładąc się na plecach i zakładając ręce za głową. Nie przepadał za bezowocnym czekaniem, takie leżenie za bardzo mu się dłużyło, dość szybko więc znalazł sobie kawałek grubej kory i zaczął rzeźbić sztyletem jakiś posążek. Trochę świętych wizerunków na pewno będzie pomocnych w tej wyprawie.
Skrzywił się nieznacznie na wątpliwie serdeczne zaproszenie Wolfa, ale postanowił wyjść z namiotu, zabierając swoją rzeźbiarską pracę ze sobą. PRzy ognisku będzie z pewnością jaśniej do tego typu zajecia.
W wolnym miejscu rozłożył swoje własne posłanie, kładąc się na plecach i zakładając ręce za głową. Nie przepadał za bezowocnym czekaniem, takie leżenie za bardzo mu się dłużyło, dość szybko więc znalazł sobie kawałek grubej kory i zaczął rzeźbić sztyletem jakiś posążek. Trochę świętych wizerunków na pewno będzie pomocnych w tej wyprawie.
Skrzywił się nieznacznie na wątpliwie serdeczne zaproszenie Wolfa, ale postanowił wyjść z namiotu, zabierając swoją rzeźbiarską pracę ze sobą. PRzy ognisku będzie z pewnością jaśniej do tego typu zajecia.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf nie wydawał się raczej zbyt uprzejmą osobą. Choć w tym wypadku chyba ciężko było mu się dziwić - wszyscy poza nim spędzili popołudnie raczej leniwie.
Pavenar trafił akurat na moment w którym Wolf ściągnął z siebie napierśnik i nagolenniki siadając wygodnie na trawie przy mniejszym ognisku i zabierając się za staranne czyszczenie broni i zbroi.
Posłał palladynowi lekki uśmiech
- I jak pierwszy dzień z jakże oryginalną bandą? Lyle zaraz będzie gotował kolację, luksusowo będą króliki.
Pavenar trafił akurat na moment w którym Wolf ściągnął z siebie napierśnik i nagolenniki siadając wygodnie na trawie przy mniejszym ognisku i zabierając się za staranne czyszczenie broni i zbroi.
Posłał palladynowi lekki uśmiech
- I jak pierwszy dzień z jakże oryginalną bandą? Lyle zaraz będzie gotował kolację, luksusowo będą króliki.
Re: POCZĄTEK
Wciąż siedział w swojej zbroi, nie bardzo wiedząc czy może ją zdjąć czy nie - wolał nie narażać się pierwszego dnia, tym bardziej, że nie znał sytuacji całej podróży.
Kolacji jeszcze nie było, więc siadając przy ognisku powrócił do niespiesznego rzeźbienia. Zerknął na Wolfa.
- A, niezgorsza. Choć muszę przyznać, mam nadzieję, że znajdzie się jeszcze ze dwóch wojowników. Dokąd jedziemy?
Kolacji jeszcze nie było, więc siadając przy ognisku powrócił do niespiesznego rzeźbienia. Zerknął na Wolfa.
- A, niezgorsza. Choć muszę przyznać, mam nadzieję, że znajdzie się jeszcze ze dwóch wojowników. Dokąd jedziemy?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf skupił się na bardzo starannym wyczyszczeniu i po chwili ostrzeniu topora. Skrzywił się lekko
- Nie powiem przydało by się jeszcze choć ze dwój zaprawionych w boju... przed ostatnim napadem poza mną i tymi trzema było jeszcze siedem osób do "ochrony". Właściciel karawany był zachwycony kosztowali go po sztukę złota na miesiąc! A że dali się ściąć jak zboże to inna kwestia. Po stracie 3 wozów nabrał rozumu i szuka kogoś kompetentnego teraz..
Westchnął ciężko i pokręcił głową
- Z tego co wiem to aż do "portów na południu" chyba do Perii aż na ciepłym wybrzeżu o ile tam dotrzemy...
- Nie powiem przydało by się jeszcze choć ze dwój zaprawionych w boju... przed ostatnim napadem poza mną i tymi trzema było jeszcze siedem osób do "ochrony". Właściciel karawany był zachwycony kosztowali go po sztukę złota na miesiąc! A że dali się ściąć jak zboże to inna kwestia. Po stracie 3 wozów nabrał rozumu i szuka kogoś kompetentnego teraz..
Westchnął ciężko i pokręcił głową
- Z tego co wiem to aż do "portów na południu" chyba do Perii aż na ciepłym wybrzeżu o ile tam dotrzemy...
Re: POCZĄTEK
Uniósł zaskoczony brwi, nie mogąc wyjść z podziwu. Przecież dowódca powinien doskonale wiedzieć, dokąd jadą i znać szczegóły wyprawy!
- Nie znasz szczegółów? Przecież moglibyśmy zaplanować bezpieczniejszą trasę. To oczywiste, że handlowe szlaki są oblegane przez bandytów! Pół biedy, jeśli będziemy mieć więcej wojowników, ale w tej sytuacji?
- Nie znasz szczegółów? Przecież moglibyśmy zaplanować bezpieczniejszą trasę. To oczywiste, że handlowe szlaki są oblegane przez bandytów! Pół biedy, jeśli będziemy mieć więcej wojowników, ale w tej sytuacji?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf skrzywił się z wyraźną niechęcią i chyba lekkim obrzydzeniem
- Problem w tym że to nie ja tu dowodzę. I radzę nic nie sugerować "szefowi" bo usłyszysz że nie płaci ci za myślenie i masz nie udawać mądrzejszego niż lepsi od ciebie.
Ostrożnie odłożył topór i zabrał się za dopieszczanie krótkiego sztyletu
- Nie sądzę że zostanę z nimi dłużej niż do najbliższego dużego miasta. Nie mam zamiaru brać udziału w kolejnej rzezi przez jednego idiotę...
- Problem w tym że to nie ja tu dowodzę. I radzę nic nie sugerować "szefowi" bo usłyszysz że nie płaci ci za myślenie i masz nie udawać mądrzejszego niż lepsi od ciebie.
Ostrożnie odłożył topór i zabrał się za dopieszczanie krótkiego sztyletu
- Nie sądzę że zostanę z nimi dłużej niż do najbliższego dużego miasta. Nie mam zamiaru brać udziału w kolejnej rzezi przez jednego idiotę...
Re: POCZĄTEK
Westchnął zrezygnowany, doskonale rozumiejąc już sytuację, w której się znajdywali.
- W takim razie faktycznie nie najlepiej na tym wychodzimy... Widzę, że na niewiele zda mi się ta praca. Dobrze, że względnie szybko wyjeżdżamy.
- W takim razie faktycznie nie najlepiej na tym wychodzimy... Widzę, że na niewiele zda mi się ta praca. Dobrze, że względnie szybko wyjeżdżamy.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Uśmiechnął się lekko
- Nie najlepiej ale przynajmniej parę sztuk złota wpadnie. O dziwo coraz trudniej znaleźć jakąś pracę nawet jako "miecz do wynajęcia"
Zmierzył go przeciągłym spojrzeniem
- Nie jesteś chyba zwykłym wojownikiem hm?
- Nie najlepiej ale przynajmniej parę sztuk złota wpadnie. O dziwo coraz trudniej znaleźć jakąś pracę nawet jako "miecz do wynajęcia"
Zmierzył go przeciągłym spojrzeniem
- Nie jesteś chyba zwykłym wojownikiem hm?
Re: POCZĄTEK
Mimo woli nie potrafił opanować dumnego, pełnego satysfakcji uśmiechu.
- Oj, nie... walczę o dobro i prawo. Nawracam ludzi na jedyną słuszną ścieżkę życia... Ale nawet takich wojowników jak mnie spotykają przyziemne problemy i czasem muszę zwyczajnie zarobić.
- Oj, nie... walczę o dobro i prawo. Nawracam ludzi na jedyną słuszną ścieżkę życia... Ale nawet takich wojowników jak mnie spotykają przyziemne problemy i czasem muszę zwyczajnie zarobić.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Przez chwilkę wpatrywał się w Pavenara zszokowanymi oczami po czym zamrugał i westchnął (albo może raczej jęknął?) cicho
- Jesteś palladynem? Naprawdę?
Zmęczonym gestem przesunął dłonią po twarzy
- Cudownie...
- Jesteś palladynem? Naprawdę?
Zmęczonym gestem przesunął dłonią po twarzy
- Cudownie...
Re: POCZĄTEK
Najwyraźniej opacznie zrozumiał reakcję Wolfa, uśmiechając się jeszcze szerzej.
- Ależ tak, mój drogi przyjacielu - odparł z radością i dumą, mocno klepiąc go po plecach - Moc bogów będzie nam przyświecać, moc i nadzieja! Szkoda mi tylko tych biedaków, którzy tak grzeszą, grając w te karty...
- Ależ tak, mój drogi przyjacielu - odparł z radością i dumą, mocno klepiąc go po plecach - Moc bogów będzie nam przyświecać, moc i nadzieja! Szkoda mi tylko tych biedaków, którzy tak grzeszą, grając w te karty...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Odetchnął głęboko przez nos otwierając usta by coś odpowiedzieć ale (pewnie na szczęście) przeszkodziło mu nagłe pojawienie się obok Lyle balansującego z dwoma dużymi miskami i dobrym pół bochenka chleba
- Kolacja przyszła... głodni mam nadzieję? Dziś potrawka z królików które Wolf tak walecznie dla nas upolował...
- Kolacja przyszła... głodni mam nadzieję? Dziś potrawka z królików które Wolf tak walecznie dla nas upolował...
Re: POCZĄTEK
Widok takiego małego człowieczka z wielkimi misami był dość zabawny, w dodatku miał dobry humor pomimo dość nieprzyjemnego położenia - jak się okazało, Wolf jest zachwycony posiadaniem palladyna w drużynie.
- Czyżbyś był kucharzem? - uśmiechnął się miło do Lyle.
- Czyżbyś był kucharzem? - uśmiechnął się miło do Lyle.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Lyle roześmiał się zgrabnie stawiając przed nimi miski i obdzielając po ćwiartce bochenka (z czego Wolf od razu skorzystał z apetytem zabierając się za jedzenie)
- Nah, kucharz to za dużo powiedziane. Raczej dbam o swój żołądek!
Poklepał się wytatuowaną dłonią po brzuchu
- A reszta gotuje wszystko tak że ma konsystencję i smak rozgotowanego błota więc siłą rzeczy... Wolfie poluje ja gotuję.
Usiadł na ziemi przy ognisku przyglądając się Pavenarowi z ciekawością
- A ty to właściwie kto?
- Nah, kucharz to za dużo powiedziane. Raczej dbam o swój żołądek!
Poklepał się wytatuowaną dłonią po brzuchu
- A reszta gotuje wszystko tak że ma konsystencję i smak rozgotowanego błota więc siłą rzeczy... Wolfie poluje ja gotuję.
Usiadł na ziemi przy ognisku przyglądając się Pavenarowi z ciekawością
- A ty to właściwie kto?
Re: POCZĄTEK
Wziął od niego miskę i chleb, zadowolony jedząc. Nie pogardzi kolejnym ciepłym posiłkiem, tym bardziej, że zupa była naprawdę dobra.
- Od kucharza dzieli cię tylko kwiecisty fartuch - stwierdził, uśmiechając się szarmancko, choć na pytanie odstawił jedzenie na bok.
- Przedstawię się jeszcze raz, Pavenar Ostin, nowy wojownik w drużynie. Miło mi poznać.
- Od kucharza dzieli cię tylko kwiecisty fartuch - stwierdził, uśmiechając się szarmancko, choć na pytanie odstawił jedzenie na bok.
- Przedstawię się jeszcze raz, Pavenar Ostin, nowy wojownik w drużynie. Miło mi poznać.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Lyle przewrócił oczami
- No tyle to wiem Pavi... ale pytam raczej o coś mniej ogólnego. Wolfie to były żołnierz czy coś w tym guście, i daje się nad sobą znęcać ważniakowi z wypchaną sakiewką i gromadce chłopstwa z większym zapałem niż umiejętnościami... a ty to KTO?
(w międzyczasie całkiem ignorując wyburczane przez Wolfa "WOLF nie wolfie WOLF...)
- No tyle to wiem Pavi... ale pytam raczej o coś mniej ogólnego. Wolfie to były żołnierz czy coś w tym guście, i daje się nad sobą znęcać ważniakowi z wypchaną sakiewką i gromadce chłopstwa z większym zapałem niż umiejętnościami... a ty to KTO?
(w międzyczasie całkiem ignorując wyburczane przez Wolfa "WOLF nie wolfie WOLF...)
Re: POCZĄTEK
- Pavi...? - mruknął pod nosem, unosząc lekko brew. Szybko jednak zrozumiał, o co pyta niziołek, uśmiechnął się więc z dumą.
- Jestem palladynem, podróżuję zwalczając zło gnieżdżące się w zakamarkach tego świata. Chcę przywrócić światłość w każdym sercu!
Odwrócił się z uśmiechem do Wolfa i znów poklepał go po plecach.
- Ten oto mąż już wyraził swój zachwyt, tak samo jak jemu i tobie powtarzam, zacny Lyle, moc boska będzie nam przyświecać!
- Jestem palladynem, podróżuję zwalczając zło gnieżdżące się w zakamarkach tego świata. Chcę przywrócić światłość w każdym sercu!
Odwrócił się z uśmiechem do Wolfa i znów poklepał go po plecach.
- Ten oto mąż już wyraził swój zachwyt, tak samo jak jemu i tobie powtarzam, zacny Lyle, moc boska będzie nam przyświecać!
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
Wolf dość nagle zakrztusił się kaszląc i po chwili patrząc na palladyna z niedowierzaniem. Zanim zdążył odpowiedzieć Lyle uśmiechnął się psotnie i wtrącił
- Mhm Pavenar jest takie... napuszone.. Pavi jest sympatyczniejsze. Choć Pavenar Palladyn brzmi nieźle! i od razu oświetlasz Wolfiego to tak miło...
Przysunął się bliżej chwytając już prawie wykończoną figurkę
- I przy okazji artysta?
- Mhm Pavenar jest takie... napuszone.. Pavi jest sympatyczniejsze. Choć Pavenar Palladyn brzmi nieźle! i od razu oświetlasz Wolfiego to tak miło...
Przysunął się bliżej chwytając już prawie wykończoną figurkę
- I przy okazji artysta?
Re: POCZĄTEK
Z powrotem sięgnął po swoją miskę, nie chcąc, by jego kolacja wystygła.
- Zdecydowanie Wolfi, jak to mówisz, jest oświetlony - roześmiał się cicho, choć na wspomnienie o figurce zmarszczył lekko brwi.
- Nie mogę powiedzieć, żebym miał jakieś zdolności, ale święte artefakty na pewno przydadzą się całej załodze. Zawsze to więcej wiary można odczuć, prawda?
- Zdecydowanie Wolfi, jak to mówisz, jest oświetlony - roześmiał się cicho, choć na wspomnienie o figurce zmarszczył lekko brwi.
- Nie mogę powiedzieć, żebym miał jakieś zdolności, ale święte artefakty na pewno przydadzą się całej załodze. Zawsze to więcej wiary można odczuć, prawda?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: POCZĄTEK
- WOLF... nie Wolfie.. WOLF proszę?
Lyle uśmiechnął się przekornie obracając w palcach figurkę
- Hmm na pewno się przydadzą, jestem pewien że takie oświecenie każdemu dobrze zrobi Pavi...
Odłożył figurkę obok na trawie
- Możecie zostawić naczynia przy ognisku któryś z chłopców je umyje... przegrali już miesiąc mycia naczyń!
Lyle uśmiechnął się przekornie obracając w palcach figurkę
- Hmm na pewno się przydadzą, jestem pewien że takie oświecenie każdemu dobrze zrobi Pavi...
Odłożył figurkę obok na trawie
- Możecie zostawić naczynia przy ognisku któryś z chłopców je umyje... przegrali już miesiąc mycia naczyń!
Re: POCZĄTEK
Skrzywił się lekko, gdy cokolwiek usłyszał o grze.
- Naprawdę uważam, że wasze zakłady w trakcie gry są wysoce niestosowne i niemoralne... można przecież takie kwestie rozwiązać w bardziej polubowny sposób, prawda? - mruknął do Lyle, jedząc swoją zupę.
- Naprawdę uważam, że wasze zakłady w trakcie gry są wysoce niestosowne i niemoralne... można przecież takie kwestie rozwiązać w bardziej polubowny sposób, prawda? - mruknął do Lyle, jedząc swoją zupę.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Strona 2 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 2 z 6
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|