Poranek w sypialni
2 posters
Strona 3 z 3
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Re: Poranek w sypialni
Uśmiechnął się lekko do chłopaka i podszedł przesuwając kontrolnie palcami przez jego włosy.
Westchnął cicho
- Może zapytaj lekarza o suszarkę kocie? Mogli byśmy trzymać ją w pokoju, nie możesz ciągle tak chodzić z wilgotnymi włosami bo się przeziębisz...
Westchnął cicho
- Może zapytaj lekarza o suszarkę kocie? Mogli byśmy trzymać ją w pokoju, nie możesz ciągle tak chodzić z wilgotnymi włosami bo się przeziębisz...
Re: Poranek w sypialni
I znów nie mógł się powstrzymać, obdarzył Dominica rozkosznym uśmiechem, gdy tylko poczuł jego palce. To takie urocze, jak się zachowywał. Był niby takim dużym i groźnym żołnierzem, ale chwilami po prostu był puchatym zwierzaczkiem.
Pokręcił od razu głową, wpatrując się w niego.
-Nie, nie trzeba! Przecież i tak z mokrą głową nie wychodzę. No i podobno to zdrowiej. I tak mam dziś rozmowę, zanim będę wolny to włosy wyschną...
Pokręcił od razu głową, wpatrując się w niego.
-Nie, nie trzeba! Przecież i tak z mokrą głową nie wychodzę. No i podobno to zdrowiej. I tak mam dziś rozmowę, zanim będę wolny to włosy wyschną...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek w sypialni
Nieświadomie natychmiast odwzajemnił uśmiech Lauren. Znów złapał się na refleksji, że był ciekaw czy chłopak zdaje sobie sprawę z tego jak wygląda gdy uśmiecha się w taki sposób. To jakby coś rozświetlało go od środka jak małe słońce...
Przewrócił lekko oczami i pogładził mięciutkie i delikatne rude kłaczki
- Hmmm niby tak, ale niedługo będzie coraz zimniej... to ponoć dość wietrzny, deszczowy i zimny kraj, co jak się zaziębisz hmm?
Przewrócił lekko oczami i pogładził mięciutkie i delikatne rude kłaczki
- Hmmm niby tak, ale niedługo będzie coraz zimniej... to ponoć dość wietrzny, deszczowy i zimny kraj, co jak się zaziębisz hmm?
Re: Poranek w sypialni
Chciał tylko ładnie wyglądać i podobać się Dominicowi. A przecież każdy lubi uśmiechy... starał się więc jak tylko mógł. W dodatku było to śmiesznie łatwe, gdy Dominic poświęcał mu tyle uwagi, prawie cały czas.
- Jest tu zimno, prawda, ale bez przesady... - odłożył szczotkę do włosów na stolik i sięgnął po dodatkową bluzę. Prawda była taka, że był z niego okropny zmarzluch. Już miał na sobie koszulę i sweterek, a wciąż mu mało. - Dam radę. Może jeszcze sobie pogram przed rozmową.
Był to świetny pomysł, więc od razu się uśmiechnął i sięgnął po futerał z skrzypcami, oparty o szafkę.
- Jest tu zimno, prawda, ale bez przesady... - odłożył szczotkę do włosów na stolik i sięgnął po dodatkową bluzę. Prawda była taka, że był z niego okropny zmarzluch. Już miał na sobie koszulę i sweterek, a wciąż mu mało. - Dam radę. Może jeszcze sobie pogram przed rozmową.
Był to świetny pomysł, więc od razu się uśmiechnął i sięgnął po futerał z skrzypcami, oparty o szafkę.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek w sypialni
Przewrócił lekko oczami i przechwycił jego dłoń sięgającą po skrzypce, zaplatając swoje palce z jego. Uśmiechnął się i delikatnie podciągnął go na nogi, nie puszczając jego dłoni
- Mhm... myślę, że zdążysz pograć po śniadaniu ze mną... dobrze? Musimy nadrobić dopiero co spalone kalorie.
- Mhm... myślę, że zdążysz pograć po śniadaniu ze mną... dobrze? Musimy nadrobić dopiero co spalone kalorie.
Re: Poranek w sypialni
Niemal natychmiast pobladł, a uśmiech znikł, gdy tylko usłyszał o śniadaniu. Jak to? Dlaczego? Przecież nie może, dopiero co zaczął poznawać się z Dominickiem i już ma wszystko zaprzepaścić? Nieśmiało próbował zabrać rękę, patrząc na niego błagalnie.
- Ale nie jestem głodny i nie chce iść na śniadanie... zjem potem, teraz chciałem pograć...
- Ale nie jestem głodny i nie chce iść na śniadanie... zjem potem, teraz chciałem pograć...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek w sypialni
Od razu zauważył nagłą zmianę na wspomnienie śniadania... Heh w sumie powinien był spodziewać się paniki u anorektyka na słowo o jedzeniu.
Uniósł chuda łapkę i lekko musnął ustami delikatne kosteczki
- Mimo wszystko chciał bym byś zjadł ze mną... proszę?
Uniósł chuda łapkę i lekko musnął ustami delikatne kosteczki
- Mimo wszystko chciał bym byś zjadł ze mną... proszę?
Re: Poranek w sypialni
Gryzł wargę, nie wiedząc, co teraz zrobić. Dominic go prosił... o to, by przytył? To nie miało najmniejszego sensu i w dodatku było mu nieco przykro.
- Może z tobą tam posiedzieć... potowarzyszyć ci...
Naprawdę miał szczerą nadzieję, że tylko o to chodzi. Bo właściwie nie Dom nie wyraził się jakoś szczególnie jasno, więc może jednak o to chodzi...
- Może z tobą tam posiedzieć... potowarzyszyć ci...
Naprawdę miał szczerą nadzieję, że tylko o to chodzi. Bo właściwie nie Dom nie wyraził się jakoś szczególnie jasno, więc może jednak o to chodzi...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek w sypialni
Uśmiechnął się z tego maleńkiego zwycięstwa. Uznał, że dalszą dyskusję na jeść czy nie jeść mogą przełożyć na stołówkę.
Delikatnie przyciągnął do siebie chłopaka, ostrożnie obejmując ro ramieniem w talii. Przez sekundę się zastanawiał nad tym że w sumie mógł by prawie całkiem otoczyć go tylko jednym ramieniem...
- Hmmm to już coś. Będzie mi zdecydowanie milej w twoim towarzystwie.
Przytulił go na chwilę do swojego boku zanim poluźnił uścisk delikatnie sterując go w stronę stołówki.
Delikatnie przyciągnął do siebie chłopaka, ostrożnie obejmując ro ramieniem w talii. Przez sekundę się zastanawiał nad tym że w sumie mógł by prawie całkiem otoczyć go tylko jednym ramieniem...
- Hmmm to już coś. Będzie mi zdecydowanie milej w twoim towarzystwie.
Przytulił go na chwilę do swojego boku zanim poluźnił uścisk delikatnie sterując go w stronę stołówki.
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Strona 3 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|