Poranek po przemianie
2 posters
Strona 1 z 1
Poranek po przemianie
Następnego dnia Snake wyśliznął się z łóżka bladym świtem. Zmienił się w człowieka i bardzo ostrożnie zaczął pakować rzeczy swojego elfa. Zamierał w bezruchu jak tylko wyczuł choćby cień ruchu ze strony łóżka, w końcu nie chciał go obudzić! W końcu udało mu się zebrać wszystko, tak że starczyło tylko włożyć do torby.
Zmienił się z powrotem w węża i wysunął do kuchni. Powybierał najlepsze kąski z gotowych potraw, ciast i całej reszty, no i oczywiście sporą ilość różnego rodzaju składników i nawet przyprawy. Wszystko popakował i zawinął w prześcieradło w zgrabny tobołek, po czym wrócił do sypialni.
Przysiadł na łóżku przyglądając się śpiącemu Ravinelowi. Chłopak był taki ładny.. miał nadzieję że ten nowy wygląd jaki osiągnął pomoże mu w zdobyciu go.
Wyciągnął rękę i zaczął delikatnie przeczesywać palcami jego włosy starając się go w delikatny sposób obudzić - zanim wpadnie rozwrzeszczana pokojówka...
Zmienił się z powrotem w węża i wysunął do kuchni. Powybierał najlepsze kąski z gotowych potraw, ciast i całej reszty, no i oczywiście sporą ilość różnego rodzaju składników i nawet przyprawy. Wszystko popakował i zawinął w prześcieradło w zgrabny tobołek, po czym wrócił do sypialni.
Przysiadł na łóżku przyglądając się śpiącemu Ravinelowi. Chłopak był taki ładny.. miał nadzieję że ten nowy wygląd jaki osiągnął pomoże mu w zdobyciu go.
Wyciągnął rękę i zaczął delikatnie przeczesywać palcami jego włosy starając się go w delikatny sposób obudzić - zanim wpadnie rozwrzeszczana pokojówka...
Re: Poranek po przemianie
Całą noc spał głęboko i spokojnie, podświadomie pamiętając o dobrych nowinach, które w końcu odmienią jego dotychczasowe życie.
Śnił o elfich krainach i pięknych królestwach, przez sen czuł drgania pieśni, których tak kochał słuchać i które jako pierwsze nauczył się grać na harfie.
Wtem w elfiej krainie rozpętał się wodny taniec. Z nieba spadały błękitne kruszyny, a on z uśmiechem zadarł głowę do góry. Wirował wraz z deszczem, nie widząc nic przez zamknięte powieki. Świat zdawał się powoli oddalać od niego, muzyka ucichła, wciąż jednak czuł delikatny dotyk na twarzy. Sen gasł, a Ravinel nie mógł sobie przypomnieć, jak dostał się z powrotem do elfiego królestwa. Z każdą minutą, z którą próbował ratować resztki wspomnień, coraz bardziej uświadamiał sobie, gdzie jest.
Z nieszczęśliwym pomrukiem obrócił się na drugi bok, otworzył jednak oczy. To jego przyjaciel próbował go obudzić, głaszcząc go po głowie. Zerwał się gwałtownie, siadając obok i rozglądając się.
- To już ranek? - zapytał, z rozgoryczeniem przypominając sobie, że przecież już do elfów nie wróci.
Śnił o elfich krainach i pięknych królestwach, przez sen czuł drgania pieśni, których tak kochał słuchać i które jako pierwsze nauczył się grać na harfie.
Wtem w elfiej krainie rozpętał się wodny taniec. Z nieba spadały błękitne kruszyny, a on z uśmiechem zadarł głowę do góry. Wirował wraz z deszczem, nie widząc nic przez zamknięte powieki. Świat zdawał się powoli oddalać od niego, muzyka ucichła, wciąż jednak czuł delikatny dotyk na twarzy. Sen gasł, a Ravinel nie mógł sobie przypomnieć, jak dostał się z powrotem do elfiego królestwa. Z każdą minutą, z którą próbował ratować resztki wspomnień, coraz bardziej uświadamiał sobie, gdzie jest.
Z nieszczęśliwym pomrukiem obrócił się na drugi bok, otworzył jednak oczy. To jego przyjaciel próbował go obudzić, głaszcząc go po głowie. Zerwał się gwałtownie, siadając obok i rozglądając się.
- To już ranek? - zapytał, z rozgoryczeniem przypominając sobie, że przecież już do elfów nie wróci.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
Przechylił lekko głowę z niepokojem przyglądając się nagłej zmianie jaka zaszła w jego elfie. Przed chwilą tak błogo się uśmiechał i prawie mruczał gdy gładził jego włosy, a teraz cały był spięty i chyba niepewny.
Mimo to uśmiechnął się lekko i skinął głową
- Tak już ranek... przygotowałem już jedzenie na drogę i twoje rzeczy do spakowania... służby jeszcze nie ma a państwo śpią więc pomyślałem że zdążył byś się spokojnie wykąpać w ich łazience.. co ty na to?
Mimo to uśmiechnął się lekko i skinął głową
- Tak już ranek... przygotowałem już jedzenie na drogę i twoje rzeczy do spakowania... służby jeszcze nie ma a państwo śpią więc pomyślałem że zdążył byś się spokojnie wykąpać w ich łazience.. co ty na to?
Re: Poranek po przemianie
Nie mógł powstrzymać uśmiechu, który rozświetlił jego blade lico. Co by zrobił, gdyby nie ten wąż? Nawet nic dziś nie musi robić, on wszystkim się zajął. Uniósł niespodziewanie dłoń i pogłaskał go po włosach, przyglądając mu się p raz pierwszy tak uważnie. Czy tak wygląda wąż? Jaki jest jego prawdziwy wygląd, skoro poprzednio przypominał raczej coś człekopodobnego a nie elfa?
- Z przyjemnością, lepiej już teraz pójdę skorzystać z ich łazienki - odpowiedział, po czym wstał szybko i wyciągnął z kufra ubrania oraz ręcznik. Po namyśle jednak odłożył swój ręcznik - wiedział przecież, że państwo mają takie w łazience, tyle że puchate i miłe skórze.
- Wrócę niedługo - posłał mu piękny uśmiech, taki, jak tylko elfy potrafią i zniknął za drzwiami.
- Z przyjemnością, lepiej już teraz pójdę skorzystać z ich łazienki - odpowiedział, po czym wstał szybko i wyciągnął z kufra ubrania oraz ręcznik. Po namyśle jednak odłożył swój ręcznik - wiedział przecież, że państwo mają takie w łazience, tyle że puchate i miłe skórze.
- Wrócę niedługo - posłał mu piękny uśmiech, taki, jak tylko elfy potrafią i zniknął za drzwiami.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
Mimowolnie przymknął oczy i przechylił głowę w stronę dość nieoczekiwanej pieszczoty. Niestety skończyło się zanim miał okazję choćby syknąć z zadowolenia. Spojrzał na swojego elfa z uśmiechem
- Oczywiście.. ja tu sskończę a ty spokojnie się zrelaksuj.
Przez chwilkę po wyjściu wpatrywał się nieruchomo w drzwi z tym czarującym uśmiechem świeżo w pamięci. Potem wstał, spakował całą resztę rzeczy i wszystko razem w zgrabny, ale mimo wszystko dość duży tobołek. Usiadł na pościelonym łóżku czekając na powrót swojego elfa.
- Oczywiście.. ja tu sskończę a ty spokojnie się zrelaksuj.
Przez chwilkę po wyjściu wpatrywał się nieruchomo w drzwi z tym czarującym uśmiechem świeżo w pamięci. Potem wstał, spakował całą resztę rzeczy i wszystko razem w zgrabny, ale mimo wszystko dość duży tobołek. Usiadł na pościelonym łóżku czekając na powrót swojego elfa.
Re: Poranek po przemianie
Z chwilą wejścia do wanny wypełnionej po brzegi różaną, gorącą wodą, Ravinel zapomniał niemal o całym świecie. Dawno już nie miał możliwości wykąpać się w normalnej łazience, rozkoszował się więc tą przyjemnością w zupełnym zapomnieniu, ignorując istnienie czegokolwiek poza granicami tego pomieszczenia. Wodził palcami po blado różowej pianie, rysując drobne szlaczki. Brakowało mu elfich mikstur do kąpieli, które pachniały deszczem i lasem, brakowało mu malutkich, kolorowych mydełek z zaklętymi weń płatkami kwiatów i wreszcie - brakowało mu pewnego mężczyzny, który zwykł nieproszony przychodzić w czasie kąpieli i masować mu ramiona.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
Snake czekał już na Ravinela dość długo. W końcu zaczął się niepokoić czy przypadkiem państwo albo służba go nie "napadli" i nie krzyczą tam na niego... Zmienił się i szybko przemieścił na pięterko przed łazienkę. Uniósł górną część ciała badając językiem powietrze i wychwytując różany zapach wody.
Cisza i spokój panujące dookoła uspokoiły go znacznie. Z trudem powstrzymał się by nie wejść do środka, za to zasyczał do siebie cicho i zwinął się w czujny kłębek tuż przy wejściu do łazienki.
Cisza i spokój panujące dookoła uspokoiły go znacznie. Z trudem powstrzymał się by nie wejść do środka, za to zasyczał do siebie cicho i zwinął się w czujny kłębek tuż przy wejściu do łazienki.
Re: Poranek po przemianie
Pierwsze pół godziny minęło mu tak szybko, jakby było to zaledwie kilka minut. Woda zachowywała swoją temperaturę, co jeszcze bardziej utrudniało zachowanie jakiegokolwiek poczucia czasu. Cała łazienka była magiczna - musiała kosztować fortunę, szczególnie w przypadku ludzkiej, dość prymitywnej architektury. Kolejne pół godziny minęło równie szybko, gdy Ravinel zaczął wyjątkowo leniwie myć ramiona i pierś. Nie spieszyło mu się też, gdy sięgnął po złocisty szampon i zaczął myć długie włosy. Ma nadzieję, że w jego nowym domu też znajduje się wanna. A jeśli nie, to przecież podobno znajduje się tam wiele kosztowności, może mogliby wybudować więc coś w stylu łazienki.
Nagle zamrugał. To przypomniało mu w ułamku sekundy, że przecież nie powinien teraz tak zwlekać. Powinni jak najszybciej wyruszyć. Cały spokój prysł natychmiast, a on zerwał się, rozchlapując wodę wokół.
Pospiesznie zaczął spłukiwać z siebie wszelką pianę, a gdy wychodził z wanny zdradliwe kałuże na kamiennej podłodze niemal połamały mu nogi.
Owinął się ręcznikiem i wziął ubrania ze sobą. Chciał jak najszybciej opuścić łazienkę, ubierze się więc w sypialni. Nie patrząc pod nogi wyszedł na korytarz, szybko kierując się do swojego - choć już niedługo byłego - pokoju.
Nagle zamrugał. To przypomniało mu w ułamku sekundy, że przecież nie powinien teraz tak zwlekać. Powinni jak najszybciej wyruszyć. Cały spokój prysł natychmiast, a on zerwał się, rozchlapując wodę wokół.
Pospiesznie zaczął spłukiwać z siebie wszelką pianę, a gdy wychodził z wanny zdradliwe kałuże na kamiennej podłodze niemal połamały mu nogi.
Owinął się ręcznikiem i wziął ubrania ze sobą. Chciał jak najszybciej opuścić łazienkę, ubierze się więc w sypialni. Nie patrząc pod nogi wyszedł na korytarz, szybko kierując się do swojego - choć już niedługo byłego - pokoju.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
W domu panował nienaganny spokój i cisza (służąca najwyraźniej ZNÓW się spóźni) a mijający czas też dawał mu się we znaki.. więc dość szybko wężowym zwyczajem zapadł w lekką pół-drzemkę.
Dość gwałtownie obudziły go nagle otwierające się drzwi i stópki jego własnego elfa który w pośpiechu o mało go nie rozdeptał!
Wywołało to mimowolny oburzony syk, po czym odwinął się i wolno popełzł za elfem po drodze cały czas cicho sycząc pod nosem na temat barbarzyńskiego traktowania i rozdeptania i w ogóle nikt go nie kocha ssssyk...
Dość gwałtownie obudziły go nagle otwierające się drzwi i stópki jego własnego elfa który w pośpiechu o mało go nie rozdeptał!
Wywołało to mimowolny oburzony syk, po czym odwinął się i wolno popełzł za elfem po drodze cały czas cicho sycząc pod nosem na temat barbarzyńskiego traktowania i rozdeptania i w ogóle nikt go nie kocha ssssyk...
Re: Poranek po przemianie
Był tak zaaferowany, że nawet nie usłyszał tego cichego syku. Zatrzasnął za sobą drzwi. Na szczęście jednak państwo chyba wciąż spało, a nawet jeśli już nie, to był bezpieczny. Dość niedokładnie wytarł się i ubrał na wciąż wilgotne nieco ciało swoje najlepsze ubrania - choć nie powinien na podróż zakładać takich rzeczy, to był to dzień odświętny i chciał wyglądać jak najpiękniej. Koszulkę z delikatnej tkaniny w zielonym, wiosennym odcieniu, całą pokrytą kwiecistymi, srebrnymi haftami przepasał dość prostym paskiem z poprzeplatanych ze sobą cienkich łańcuszków. Do białych spodni założył miękkie buty zdobione kolorowymi paciorkami. W pośpiechu rozczesał włosy, nie wiązał ich jednak, woląc, by szybciej wyschły na słońcu.
Dopiero gdy był już gotów rozejrzał się, szukając węża.
Dopiero gdy był już gotów rozejrzał się, szukając węża.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
W ostatniej chwili wyhamował wyrzucając część ciała w tył i dzięki temu cudem uniknął przycięcia prawie na pół drzwiami! No.. no po prostu?! Wyprężył się rozkładając kaptur i sycząc ze złością na drzwi. No co to miało być?! On tu sobie spokojnie pełznie i nie dość że jest olewany to go chcą drzwiami zamordować?! I to po tym jak wszystko przygotował, spakował, pilnował i w ogóle?!
Poważnie obrażony odpełzł na drugą stronę korytarza i zwinął się w pełen pretensji kłębek tyłem do drzwi dając wyraz swojemu oburzeniu i posykując z irytacji.
Poważnie obrażony odpełzł na drugą stronę korytarza i zwinął się w pełen pretensji kłębek tyłem do drzwi dając wyraz swojemu oburzeniu i posykując z irytacji.
Re: Poranek po przemianie
Nie było go nigdzie w pokoju, co nieco zaniepokoiło elfa. Gdzie mógł się podziać? Miał przecież na niego czekać... może poszedł do kuchni? W końcu węże też bywają głodne... Nieco już spokojniej, bo nic już go nie poganiało, otworzył drzwi i rozejrzał się uważnie. Wolał jednak nie wołać go, w razie jakby państwo już wstało.
Skierował się do kuchni, w ostatniej jednak chwili odwrócił się i rozejrzał ponownie. Wtedy też dostrzegł małe zawiniątko w ciemnym kącie korytarza.
- Tu jesteś! - odezwał się z ulgą i od razu do niego podszedł, biorąc kłębek na ręce. - Zagapiłem się w łazience, już dawno powinniśmy wyruszyć!
Skierował się do kuchni, w ostatniej jednak chwili odwrócił się i rozejrzał ponownie. Wtedy też dostrzegł małe zawiniątko w ciemnym kącie korytarza.
- Tu jesteś! - odezwał się z ulgą i od razu do niego podszedł, biorąc kłębek na ręce. - Zagapiłem się w łazience, już dawno powinniśmy wyruszyć!
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
Bez oporu pozwolił się wziąć na ręce, po czym obrócił głowę wpatrując się w niego z pretensją wymalowaną na pyszczku i zasyczał cicho wyraźnie machając ogonem na drzwi.
chwilę czasu zajęła mu kontemplacja ubrania elfa. Wyglądał.. mmm.. o niebo lepiej i apetyczniej niż w tych zwykłych szarych i burych ciuchach jakie nosił! Hmm ciekawe czemu częściej nie nosił takich? będzie musiał go zapytać...
Dla stabilności owinął się w okół ramienia elfa wpatrując się w niego z wyczekiwaniem. No należało mu się przynajmniej przepraszam i długa sesja głaskania! a co sssssssyk...
chwilę czasu zajęła mu kontemplacja ubrania elfa. Wyglądał.. mmm.. o niebo lepiej i apetyczniej niż w tych zwykłych szarych i burych ciuchach jakie nosił! Hmm ciekawe czemu częściej nie nosił takich? będzie musiał go zapytać...
Dla stabilności owinął się w okół ramienia elfa wpatrując się w niego z wyczekiwaniem. No należało mu się przynajmniej przepraszam i długa sesja głaskania! a co sssssssyk...
Re: Poranek po przemianie
Poklepał lekko wężowy łebek. Jego mały przyjaciel był wyjątkową istotką. Chwilami aż go dziwiło, że jest tak lojalny i oddany, ale może nieświadomie zrobił coś, czym sobie zasłużył? Może to te jajka, którymi niegdyś zaczął go częstować? Skierował się do swojego pokoju i ułożył zwierzątko na łóżku.
- Czy już możemy wyruszyć? Nie wiem nawet, dokąd iść... czy nie lepiej by było, gdybyś się zamienił w elfa?
- Czy już możemy wyruszyć? Nie wiem nawet, dokąd iść... czy nie lepiej by było, gdybyś się zamienił w elfa?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
Hmpf! Nawet nie zrozumiał! A przecież tak wyraźnie wyraził swoje oburzenie! I nawet nie został porządnie przytulony ani pogłaskany w ramach przeprosin i zadość uczynienia!
Rozwinął się na łóżku sycząc na niego cicho.. ale po chwili zmienił się w elfa, nadal patrząc na niego z lekką pretensją i ustami wygiętymi w lekki łuk.
Odwrócił wzrok w bok burcząc cicho pod nosem
- Prawie przzssseciąłeś mnie drzwiami...
Rozwinął się na łóżku sycząc na niego cicho.. ale po chwili zmienił się w elfa, nadal patrząc na niego z lekką pretensją i ustami wygiętymi w lekki łuk.
Odwrócił wzrok w bok burcząc cicho pod nosem
- Prawie przzssseciąłeś mnie drzwiami...
Re: Poranek po przemianie
Zamrugał zaskoczony taką informacją. Przecież w życiu nie skrzywdziłby wężyka, nie rozumiał więc o czym on mówi.
- Jakim cudem? - zapytał, marszcząc brwi i czując się nieco urażony podobnymi oszczerstwami. - Przecież nawet nie było cię w pobliżu, nie widziałem cię nigdzie.
- Jakim cudem? - zapytał, marszcząc brwi i czując się nieco urażony podobnymi oszczerstwami. - Przecież nawet nie było cię w pobliżu, nie widziałem cię nigdzie.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
Pokręcił się lekko w miejscu (ah ta ludzka niemożliwość zwinięcia się w kłębek!) sycząc cicho jakby do siebie i spojrzał na niego z pełnymi wyrzutu, zbolałymi wężowymi oczami
- Czssekałem pod łazienką jakby ktośsss chciał wejść... prawie mnie zdeptałeś a potem prawie zsssatrzassnąłeś na mnie drzwi od pokoju...
- Czssekałem pod łazienką jakby ktośsss chciał wejść... prawie mnie zdeptałeś a potem prawie zsssatrzassnąłeś na mnie drzwi od pokoju...
Re: Poranek po przemianie
- Och... - wymamrotał niepewnie, wpatrując się w oczy wężyka. Stopniowo na jego policzki wstąpił głęboki rumieniec, plamiąc nawet jego szyję. W pośpiechu, gdy tak pędził przed siebie, nie patrzył pod nogi. Nic więc dziwnego, że nieomal zabił własnego przyjaciela...
- Tak mi przykro! Nie chciałem przecież, przepraszam... - Pospiesznie się pochylił, obejmując go lekko i przytulając na kilka sekund. - Ale nic ci nie jest, tak?
- Tak mi przykro! Nie chciałem przecież, przepraszam... - Pospiesznie się pochylił, obejmując go lekko i przytulając na kilka sekund. - Ale nic ci nie jest, tak?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
Zasyczał cicho zaskoczony ale zadowolony z przytulenia. Od razu skorzystał z przytulenia głęboko wdychając zapach swojego elfa i leciutko się uśmiechając na ten rumieniec i z faktu że Ravinel faktycznie się przejął
- Nie.. nic mi nie jest...
Wstał i pochylił się swoim zwyczajem pocierając policzkiem o policzek elfa, po czym ominął go i podniósł dość ciężki tobołek
- To w sumie możemy iść.. chyba że chcesz oznajmić ludziom że ich zostawiasz?
- Nie.. nic mi nie jest...
Wstał i pochylił się swoim zwyczajem pocierając policzkiem o policzek elfa, po czym ominął go i podniósł dość ciężki tobołek
- To w sumie możemy iść.. chyba że chcesz oznajmić ludziom że ich zostawiasz?
Re: Poranek po przemianie
Z ulgą odetchnął odsunąwszy się i spojrzał z uśmiechem na przyjaciela.
- Ależ chodźmy stąd jak najszybciej! Nawet nie będę nic im mówić!
Podszedł do niego i jeszcze ostatni raz rozejrzał się. Na wszelki wypadek zajrzał jeszcze do kufra, by sprawdzić, czy aby nic nie zostawia.
- Wszystko spakowałeś, tak? To możemy iść!
- Ależ chodźmy stąd jak najszybciej! Nawet nie będę nic im mówić!
Podszedł do niego i jeszcze ostatni raz rozejrzał się. Na wszelki wypadek zajrzał jeszcze do kufra, by sprawdzić, czy aby nic nie zostawia.
- Wszystko spakowałeś, tak? To możemy iść!
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Poranek po przemianie
Uśmiechnął się i lekko skinął głową
- Mhm wszystko, ubrania i książki i harfę no i jedzenie na drogę...
zarzucił tobołek na ramię chwilę nim balansując i szukając równowagi po czym otworzył drzwi szeroko zapraszającym gestem pokazując je elfikowi
- Proszę... może na trakcie uda nam się podjechać na jakimś wozie czy coś..
- Mhm wszystko, ubrania i książki i harfę no i jedzenie na drogę...
zarzucił tobołek na ramię chwilę nim balansując i szukając równowagi po czym otworzył drzwi szeroko zapraszającym gestem pokazując je elfikowi
- Proszę... może na trakcie uda nam się podjechać na jakimś wozie czy coś..
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|