Przeprowadzka

Naturalnie poszedł od razu za mroczkiem spoglądając z zainteresowaniem co też on teraz zrobi.
W pokoju przechylił głowę z zainteresowaniem. Może chłopaczek się położy i pójdzie spać.. mógł by pójść do jego kurde tfu wysokości i wyciągnąć od niego SPORĄ kasę na zakupy i całą resztę rzeczy potrzebnych dla nowego podopieczne... moment! powinien protestować na piekła argh!

Po drodze zjadł jagody, które wziął ze sobą. Wyjątkowo mu zasmakowały, chyba najbardziej z wszystkiego, co mógł spróbować. Szybko więc pyszności znikły.
Niewiele myśląc, usiadł na łóżku (było najwygodniejsze). Ale do czego to niby miało prowadzić? Westchnął znudzony i spojrzał pytająco na mężczyznę.

Huh zdecydowanie będzie musiał kupić więcej jagód... i parę innych rzeczy by dzieciak sobie spróbował. Hmm... no i z lodówki wołały go steki które czekały na ten jego wolny dzień...
Pokazał łóżko i na chłopaka
- Spać? Ty sypiasz w ogóle?
Przysiadł na materacu i poklepał poduszkę.

W ślad za nim, pogłaskał poduszkę długimi palcami. Owszem, wygodne, ale co w związku z tym? Czyżby człowiek nie miał takiego i chciał siedzieć razem z nim? Cóż, w drodze wyjątku może się zgodzić, ale niech nie myśli, że stanie się to codziennością!
Z wyniosła miną wsunął się nieco w głąb łóżka, pod ścianę, aby zrobić miejsce dla mężczyzny.

Westchnął cicho
- Nigdy nie miałeś łóżka hmm?
Przechylił się kładąc na chwilkę głowę na poduszkę, po czym usiadł z powrotem zachęcającym gestem pokazując mroczkowi na łóżko i patrząc z wyczekiwaniem.