Stołówka - śniadanie nr 2
2 posters
Strona 1 z 1
Stołówka - śniadanie nr 2
Tak jak poprzednio odprowadził Lauren do stolika. Tym razem korzystając z tego, że byli raczej sami pochylił się i lekko musnął ustami jego policzek
- Zaraz nam coś przyniosę dobrze?
Uśmiechnął się i poszedł do lady.
Wrócił po chwili stawiając na stole swój - raczej pełny talerz, dwie szklanki soku i mały talerzyk przed Lauren - z pokrojonymi w plasterki połówkami pomidora i ogórka i kawałkiem białego sera. Usiadł zachęcająco podsuwając mu widelec
- Specjalnie poprosiłem o chudy serek byś mógł zjeść... może być?
- Zaraz nam coś przyniosę dobrze?
Uśmiechnął się i poszedł do lady.
Wrócił po chwili stawiając na stole swój - raczej pełny talerz, dwie szklanki soku i mały talerzyk przed Lauren - z pokrojonymi w plasterki połówkami pomidora i ogórka i kawałkiem białego sera. Usiadł zachęcająco podsuwając mu widelec
- Specjalnie poprosiłem o chudy serek byś mógł zjeść... może być?
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Zanim zdążył zareagować, Dominic odszedł. Ukradkiem obejrzał się za nim z paniczną miną, próbując dojrzeć, co niby przynosi do jedzenia. Chyba umrze na sam widok tego tłustego żarcie, a na samą myśl o gryzieniu czegokolwiek robi mu się słabo... chociaż, gryzienie samo w sobie spala kalorie.
W końcu jednak Dominic wrócił, stawiając przed nim miseczkę - niemal od razu spojrzał na niego błagalnie, jakby miał się zaraz rozpłakać.
- Ale, Dom...
W końcu jednak Dominic wrócił, stawiając przed nim miseczkę - niemal od razu spojrzał na niego błagalnie, jakby miał się zaraz rozpłakać.
- Ale, Dom...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Dominic uśmiechnął się łagodnie i odsunął na bok swój talerz - tym razem dla odmiany ze sporymi porcjami typowego brytyjskiego śniadania. Wyciągnął rękę przez stół biorąc w palce kawałek ogórka i delikatnie podsuwając do ust Lauren
- Powinieneś jeść kotku... w końcu musisz być zdrowy i silny...
- Powinieneś jeść kotku... w końcu musisz być zdrowy i silny...
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Zarumienił się lekko mimowolnie, niepewnie zerkając to na palce Dominica, to na niego. No i jak miał mu odmówić? Przecież poczuje sie urażony i już nigdy nie będzie chciał z nim rozmawiać... westchnął cicho i w końcu spojrzał na niego pytająco.
- Ale tylko raz, dobrze? Więcej nie...
- Ale tylko raz, dobrze? Więcej nie...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Przechylił lekko głowę i westchnął cicho
- Lauren musisz jeść... Nie możesz się tak głodzić.
Uśmiechnął się delikatnie i przesunął brzeżkiem ogórka i opuszki palca po jego wargach
- Musisz odzyskać siły po dzisiejszym poranku, bo inaczej będę czuł się winny...
- Lauren musisz jeść... Nie możesz się tak głodzić.
Uśmiechnął się delikatnie i przesunął brzeżkiem ogórka i opuszki palca po jego wargach
- Musisz odzyskać siły po dzisiejszym poranku, bo inaczej będę czuł się winny...
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
- Nie głodzę... wyburczał cicho, cały czas wbijając w niego to błagalne i skrajnie nieszczęśliwe spojrzenie. Ten lekki dotyk nieco odwrócił jego uwagę, ale nie trwało to długo... dopóki nie usłyszał kolejnych słów Dominica, na które zareagował gwałtownym rumieńcem. Ciut nerwowo rozejrzał się, czy przypadkiem na pewno nikt obok nie siedzi. Nie wiedział, czy takie rzeczy są tu dozwolone, a jakby ktoś doniósł... Wrócił spojrzeniem z powrotem do Doma, nie wiedząc, co zrobić. Wahał się dłuższą chwilę aż w końcu zacisnął oczy, by nie patrzeć i w końcu uchylił wargi.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Uśmiechnął się na ten rumieniec. Lauren był niesamowicie interesujący! Wszystko tak wyraźnie malowało się na jego buzi, niczym na stronach otwartej książki.
Jeśli tylko uda mu się jakoś przekonać go do zjedzenia śniadania... delikatnie wsunął kawałek warzywa między ledwo rozchylone wargi... po czym skorzystał z zamkniętych oczy chłopaka i błyskawicznie się uniósł delikatnie muskając wargami jego usta.. i zanim Lauren zdołał otworzyć oczy siedział już na swoim miejscu z lekkim zadowolonym z siebie uśmiechem.
Upił łyk soku po czym powoli wyciągnął rękę biorąc w palce grudkę twarogu i wymownie unosząc ją w górę
- Może jeszcze odrobinę koteczku?
Jeśli tylko uda mu się jakoś przekonać go do zjedzenia śniadania... delikatnie wsunął kawałek warzywa między ledwo rozchylone wargi... po czym skorzystał z zamkniętych oczy chłopaka i błyskawicznie się uniósł delikatnie muskając wargami jego usta.. i zanim Lauren zdołał otworzyć oczy siedział już na swoim miejscu z lekkim zadowolonym z siebie uśmiechem.
Upił łyk soku po czym powoli wyciągnął rękę biorąc w palce grudkę twarogu i wymownie unosząc ją w górę
- Może jeszcze odrobinę koteczku?
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Starał się nie myśleć o tym, że czuje właśnie jakieś paskudne jedzenie w ustach. To straszne, że musi to robić... Ale nagle poczuł drobny pocałunek, który natychmiast wybudził go z ponurych rozmyślań, ale kiedy już otworzył oczy, Dominic jak gdyby nigdy nic siedział i machał tym tłustym twarogiem. Wydął lekko wargi i odwrócił spojrzenie, przecząco kręcąc głową i zaczynając gryźć. Bardzo długo, powoli i starannie.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Przewrócił lekko oczami i sam zjadł kawałek, suchego lekko bezsmakowego twarogu - jakoś nigdy nie potrafił ogarnąć dietetycznego i pozbawionego smaku jedzenia. Celowo utrzymał kontakt wzrokowy pojedynczo oblizując palce.
Na chwilę skupił się na swoim śniadaniu zerkając czy Lauren w ogóle coś zje... Gdy po chwili zorientował się że nie odsunął swój talerz lekko marszcząc brwi
- Lauren.. z tego ogórka nie został już nawet sok, myślę że możesz już przestać żuć...
Uśmiechnął się lekko i wziął z jego talerza kawałek pomidora... rozejrzał się czy nadal nikogo nie ma, po czym złapał warzywo ustami i pochylił się wymownie w stronę Lauren wpatrując się w niego skrzącymi oczami.
Na chwilę skupił się na swoim śniadaniu zerkając czy Lauren w ogóle coś zje... Gdy po chwili zorientował się że nie odsunął swój talerz lekko marszcząc brwi
- Lauren.. z tego ogórka nie został już nawet sok, myślę że możesz już przestać żuć...
Uśmiechnął się lekko i wziął z jego talerza kawałek pomidora... rozejrzał się czy nadal nikogo nie ma, po czym złapał warzywo ustami i pochylił się wymownie w stronę Lauren wpatrując się w niego skrzącymi oczami.
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Gwałtownie zaczerwienił się, gdy Dominic zorientował się z jego drobnej sztuczki. Nie chcąc go denerwować, szybko przełknął tę odrobinę soku, która mu pozostała i czekał jak na ścięcie, uparcie nie patrząc w swój talerz. Bardzo nie chciał jeść, chociaż z głodu już skręcało mu żołądek i miał wrażenie, że robi mu się coraz zimniej. Uniósł na chwilę spojrzenie i... zaczerwienił się jeszcze mocniej. Co to ma znaczyć? Czy... czy w ten sposób może go pocałować? Zagryzł lekko wargę, po chwili rozglądając się dyskretnie, ale nikogo tu nie było. W końcu odetchnął i uniósł się lekko, chwytając wargami kawałek pomidora i niemal natychmiast pozwalając sobie na mały, osładzający ten parszywy posiłek, pocałunek.
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Uśmiechnął się szeroko i wymownie oblizał usta. Przez chwilkę przyglądał się jak Lauren znów znęcał się nad kawałkiem miękkiego pomidorka. Gdy uznał że już starczy tego pokazowego gryzienia wziął w usta kolejny kawałek i pochylił się w jego stronę przez stół.
W sumie taki sposób karmienia chłopaka raczej mu nie przeszkadzał. A chyba nawet spotykał się z lepszym przyjęciem niż ciągłe gadanie o tym, że powinien jeść...
W sumie taki sposób karmienia chłopaka raczej mu nie przeszkadzał. A chyba nawet spotykał się z lepszym przyjęciem niż ciągłe gadanie o tym, że powinien jeść...
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Wiedział, że nie powinien jeść, ale... pomijając paskudne jedzenie, to te pocałunki były takie cudowne... wprawdzie musiał się namęczyć z tymi ogórkami i pomidorami (na szczęście to niemal sama woda), ale było warto. Po trzecim takim pocałunku już nawet nie wracał na swoje miejsce, tylko opierał się łokciami o stół pochylony, wpatrując się zachwycony w Dominica. Oh, ten mężczyzna był taki cudowny, nic dziwnego, że już dawno był zajęty... hmpf...
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Z cierpliwością całe śniadanie podał Lauren w taki sam sposób. Raz na któryś kęs przemycając kawałek sera - co samo w sobie było całkiem przyjemne - nie mógł mu podać miękkiego sera samymi wargami więc wymagało to raczej... francuskiego pocałunku z "niespodzianką". Mina Lauren gdy zrobił to pierwszy raz była po prostu cudowna.
W końcu uśmiechnął się szeroko i usiadł na swoim miejscu z zadowoleniem oblizując usta i spoglądając na pusty talerzyk stojący przed Lauren
- Mmm.. musimy zacząć zawsze chodzić razem na śniadania koteczku...
Upił łyk soku podsuwając chłopakowi kubek z herbatą
- Wypij troszkę... masz takie zimne policzki, może herbata cię rozgrzeje...
W końcu uśmiechnął się szeroko i usiadł na swoim miejscu z zadowoleniem oblizując usta i spoglądając na pusty talerzyk stojący przed Lauren
- Mmm.. musimy zacząć zawsze chodzić razem na śniadania koteczku...
Upił łyk soku podsuwając chłopakowi kubek z herbatą
- Wypij troszkę... masz takie zimne policzki, może herbata cię rozgrzeje...
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Tak naprawdę nawet się nie spostrzegł, kiedy w ten magiczny, niemal niezauważalny sposób cała zawartość talerza znikła. I od tej chwili chyba zwyczajnie pokocha jedzenie twarogu, o ile tylko Dominic będzie "jadł" z nim.
Chociaż kiedy powiódł za Dominiciem spojrzeniem na ten pusty talerz, poczuł się nagle niewyobrażalnie zażenowany, a wyrzuty sumienia zaczęły natychmiast go nękać. Odwrócił spojrzenie, czując się okropnie. Ale herbatą faktycznie powinien zapić, trzeba mieć dużo płynów.
Nic nie mówiąc sięgnął po kubek, unikając jego spojrzenia. Jak taki gruby może w ogóle na niego spojrzeć?
Chociaż kiedy powiódł za Dominiciem spojrzeniem na ten pusty talerz, poczuł się nagle niewyobrażalnie zażenowany, a wyrzuty sumienia zaczęły natychmiast go nękać. Odwrócił spojrzenie, czując się okropnie. Ale herbatą faktycznie powinien zapić, trzeba mieć dużo płynów.
Nic nie mówiąc sięgnął po kubek, unikając jego spojrzenia. Jak taki gruby może w ogóle na niego spojrzeć?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Szybko dopił swój sok, od razu zauważając zmianę w zachowaniu chłopaka. Wstał i podszedł, pochylając się i lekko całując jego policzek.
- Cieszę się że ze mną zjadłeś kotku...
Złapał go za rękę i delikatnie podciągnął na nogi
- Może cię odprowadzę hmm? a spotkamy się potem w pokoju?
- Cieszę się że ze mną zjadłeś kotku...
Złapał go za rękę i delikatnie podciągnął na nogi
- Może cię odprowadzę hmm? a spotkamy się potem w pokoju?
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Mimo wszystko ten buziak od razu go rozświetlił, przywracając radosny uśmiech na wychudłą twarz. Spojrzał na niego i wstał, nie mogąc się powstrzymać i zaciskając palce na jego dłoni, byle tylko go nie puścił, skoro już chwycił.
- Dobrze, a też masz rozmowę?
- Dobrze, a też masz rozmowę?
Neco- Admin
- Liczba postów : 740
Join date : 06/08/2011
Re: Stołówka - śniadanie nr 2
Przyciągnął go lekko do swojego boku, nie puszczając drobnej łapki
- Nie... ale chce trochę poćwiczyć, a potem mam "zadanie domowe"... więc tylko cię odprowadzę, dobrze?
Wolnym krokiem ruszył korytarzem, odprowadzając Lauren pod drzwi lekarza... gdzie na do widzenia lekko cmoknął go w policzek.
- Nie... ale chce trochę poćwiczyć, a potem mam "zadanie domowe"... więc tylko cię odprowadzę, dobrze?
Wolnym krokiem ruszył korytarzem, odprowadzając Lauren pod drzwi lekarza... gdzie na do widzenia lekko cmoknął go w policzek.
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|