Restricted Area
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dominic Parker

Go down

Dominic Parker Empty Dominic Parker

Pisanie by Tepes Czw Sie 25, 2011 4:47 pm

Imię i nazwisko: Dominic Parker

Wiek: 31 lat (ur 17 kwietnia)

Zajęcie/zawód: USMC

Rasa/pochodzenie: Człowiek - urodzony w świecie równoległym nie ma pojęcia o istnieniu innych.

Wygląd:
Jest wysoki i zdecydowanie dobrze zbudowany – co zawdzięcza latom treningów w swojej jednostce. Ma naturalnie gładką, lekko opaloną skórę, a krótkie jasno-brązowe włosy wypłowiały mu na końcach od intensywnego słońca. Ma ciepłe, szare oczy, goli się niezbyt często przez co zwykle ma lekki zarost. Na obu ramionach widać dość duże tatuaże – ten na lewym ramieniu powstał pod wpływem głupiego zakładu, krótko po tym jak wstąpił na służbę, zaś wzór który ma na prawym jest stosunkowo świeży i robił go razem z pozostałymi 7 chłopakami ze swojego oddziału (zdjęcie na dole strony ^^).
Ubiera się dość... nietypowo jak na Dublin, ale po tylu latach w wojsku lubi ubierać się tak jak robił to kiedyś w domu. Zwykle w lekko poprzecierane dżinsy, flanelową koszulę – najczęściej upchniętą w spodnie, z podwiniętymi do łokcia rękawami i rozpiętą pod szyją no i rzecz jasna obowiązkowe kowbojki. W ciepłe słoneczne dni, jeśli ma okazję zrelaksować się w ogrodzie starczą mu zwykłe dżinsowe szorty.

Charakter:
Zawsze był pozytywnie nastawiony do innych ludzi i do świata w ogóle. Przez swoje dość otwarte podejście do innych zwykle szybko nawiązywał przyjaźnie – czasem dając ludziom więcej kredytu niż na to zasługiwali.
Rodzina jest dla niego ważna, nadal pisze do nich listy i zawsze przesyłał im większość swojej pensji.
Jest lojalnym i oddanym przyjacielem z tego typu który można powiedzieć że „do końca życia” nawet jeśli czasem nie jest to zbyt doceniane - bo z troski potrafi być czasem dość ostry lub krytyczny.
Jest niezwykle zdyscyplinowany, obowiązkowy i wręcz lekko pedantyczny – wyniósł to z marines i przeniosło się to na całą resztę jego życia.
W pełni zdaje sobie sprawę z tego, że COŚ jest z nim nie tak, ale nie jest w stanie nic sam z tym zrobić, co samo w sobie jest dla niego problemem – właśnie ta bezradność. Szybko obdarzy zaufaniem swojego lekarza, wierząc, że dzięki niemu się wyleczy i będzie mógł wrócić na służbę.

Historia:
Zapewne w porównaniu z innymi pacjentami historia jego życia jest wręcz nudnie zwyczajna.
Matka urodziła go w domu, tak samo jak jego dwie starsze siostry. Odkąd podrósł na tyle by mógł wykonywać jakieś obowiązki (choćby podbieranie jaj kurom lub dojenie krów) z reszta rodziny pomagał na ranczo. Nauczył się jeździć konno, zajmować się bydłem, strzelać i nawet używać lassa.
Jednak już od dzieciaka najbardziej lubił słuchać o przygodach dziadka który był żołnierzem, bawił się figurkami żołnierzyków etc. Oczywiście ojciec absolutnie nie zgadzał się by jedyny syn w rodzinie zamiast zając się ziemią myślał o takich głupotach.. Wobec czego gdy Dom tylko skończył szkołę natychmiast zapisał się do Marines. Służył przez prawie 13 lat powoli pnąc się w górę po szczeblach kariery aż został dowódcą jednego z oddziałów do zadań specjalnych.
Wszystko zmieniło się gdy podczas ostatniej misji. Zadaniem jego oddziału ( osiem osób łącznie z Dominickiem) było zbadanie terenu przed desantem reszty sił. Zeszli na ląd w nocy, w ulewnym deszczu. Wszystko wydawało się iść jak najlepiej dopóki nagle ziemia dosłownie eksplodowała im pod stopami w akompaniamencie strzałów. Cały oddział wpadł w zasadzkę. Szóstka jego ludzi zginęła na miejscu w wybuchu lub zastrzelona. On sam odrzucony falą uderzeniową złamał nogę, mimo to udało mu się pod ostrzałem, wynieść z pola bitwy rannego towarzysza (Matthew Blake'a) – za co został uhonorowany Brązową Gwiazdą.
Wydawało się, że poza złamaniem nic mu nie dolega. Jednak po powrocie do bazy zaczął mieć różnego rodzaju niepokojące objawy. Np. nie jest w stanie zasnąć po ciemku a nawet przy świetle ma problem ze spaniem w nocy, dźwięk i widok deszczu wprowadzają go w praktycznie katatoniczny stan który trwa dopóki nie przestanie padać, albo ktoś nie zagłuszy odgłosu/nie zasłoni widoku, ćwiczy prawie obsesyjnie bo MUSI być w formie w razie potrzeby oraz często ma problem z kończeniem czegokolwiek co zacznie bo zawsze widzi w tym jakieś niedoskonałości które musi poprawić.
Jako, że był jednym z „cenniejszych” Marines, dowództwo zdecydowało się zapewnić mu najlepszą możliwą opiekę i wysłało go właśnie do Św. Brygidy.

Szczególne umiejętności i cechy:
▪ ma dwie starsze siostry Sue Allan i Mary Luu
▪ najstarszy z aktualnie przebywających w szpitalu pacjentów - poprawka, najstarszy mieszkaniec szpitala W OGÓLE
▪ jego życiowe dewizy to sempre fi i „don't ask don't tell” (mimo zniesienia tej ustawy w 2010)
▪ jest głuchy na prawe ucho
▪ lekko kuleje
▪ mówi z wyraźnym teksańskim akcentem
▪ Choruje na PTSD (posttraumatic stress disorder )

Dominic Parker Dom

Dominic Parker Praweramie

Tepes
Admin

Liczba postów : 647
Join date : 04/08/2011

http://restrictedarea.mess.tv

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach